|
Chyba przyzwyczaiłam się do tej samotności, nie mam tej wiary. Nie potrafię nie chcę mieć tej pieprzonej nadziei.
|
|
|
Weź się w garść, dasz radę. A jak nie to chuj.
|
|
|
Rozczulam się nad sobą kurwa, gdzie jest ta silna kobieta Ja się pytam!?
|
|
|
Mężczyźni to skurwiele, nie wierz im nie daj się mamić i karmić słodkimi kłamstwami.
|
|
|
Czasem chciałabym być niewidzialna, bo chociaż jestem tu ciałem to i tak jestem sama.
|
|
|
Nie wiem naprawdę ile jeszcze wytrzymam udając, chowając się za uśmiechem. Oni widzą moje zmęczenie, widzą kurwa wszystko.
|
|
|
Chujnia jestem dla wszystkich, nikogo nie ma dla mnie.
|
|
|
Chociaż nie wiem jak bardzo chciałabym, pragnęłabym to i tak nigdy nie będę Twoja.
|
|
|
Męczy mnie już zastanawianie się czy masz kogoś na boku. Idź już sobie precz do niej.
|
|
|
Otoczyłam się takim kokonem, że chyba już z niego nie wyjdę chociażbym nie wiem jak chciała.
|
|
|
Wpierdalam złudzenia, zajebiście. Potem będę rzygać, znowu za dużo sobie wyobrażam . Znowu dostanę po dupie i chuj. Ale chcę, lubię.
|
|
|
Nie wiem co mi chcesz udowodnić robieniem mi na złość, świadomie bądź nie. Proszę nie rób mi tego bo się rozpadam. Walczę sama ze sobą i przegrywam.
|
|
|
|