 |
Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciwko miłości.
|
|
 |
A za jeden jego uśmiech oddam wszystkie czekolady świata!
|
|
 |
Krok od Ciebie będzie zawsze krokiem w niewłaściwym kierunku.
|
|
 |
"przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęciach innego człowieka"
|
|
 |
To co jest przyczyną twoich najgłębszych cierpień, jest zarazem źródłem twoich największych radości..
|
|
 |
taką wodą być, co otuli ciebie całą, ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia.
|
|
 |
uwielbiam jak nazywa mnie swoim skarbem. robi to w taki perfekcyjny sposób, każdego dnia uświadamiając mi jak bardzo jest przy mnie szczęśliwy.
|
|
 |
cała tajemnica tkwi w tym, żeby umieć kłamać i żeby wiedzieć kiedy ktoś okłamuje ciebie.
|
|
 |
[cz.1] usłyszałam tylko dwa słowa "jest pobita" - odepchnęłam od siebie, próbującego mnie przytrzymać, Mateusza, i wybiegłam ze szpitala. szłam - coraz szybciej, z coraz bardziej rysującym się na twarzy wkurwieniem, i z coraz bardziej zaciskającymi się pięściami. gdzieś z daleka słyszałam Mateusza, który próbował mnie dogonić, i powstrzymać. miałam tylko jeden kierunek: tamta impreza, i ta ździra na niej. w końcu dotarłam - stała przed lokalem, śmiejąc się i paląc fajkę. podeszłam, zobaczyłam w Jej oczach przerażenie, po czym złapałam ją za obrzydliwe kłaki, i z całej swojej siły, o której - że mam jej aż tyle - nie miałam pojęcia, uderzyłam jej głową w swoje kolano. następnie postawiłam ją do pionu, i ze słowami "dotknęłaś złą dziewczynę", uderzyłam ją z pięści w twarz, po czym patrzyłam jak wypluwa zęby cała zakrwawiona - wpadłam w szał, zaczęłam ją kopać, bić po twarzy - na przemian, aż w końcu poczułam silnie trzymające mnie ramiona i głos "Żaklina, kurwa... uspokój się".
|
|
 |
[cz.2] gdzieś w tle ktoś kibicował, ktoś krzyczał, ktoś mnie uspokajał, ktoś groził, że zadzwoni na gliny - a ja miałam przed sobą tylko ten jeden obraz: tej dziwki, wypluwającej zęby, której mina zmieniła się diametralnie. po chwili poczułam ogromny ból rąk, spowodowany obezwładnieniem przez Mateusza. już się nie wyrywałam - krzyknęłam tylko kilka słów, typu: "wypierdole Ci je wszystkie, za moją siostrę. radzę Ci wyjebać z miasta" - po czym Mateusz odciągnął mnie na bok, i wrzucił do taksówki. jechałam przez miasto - rycząc, i mając przed oczami pobitą twarz siostry, a gdzieś między tym wszystkim, słysząc głos Mateusza, który powatrzał mi, że wszystko będzie dobrze, i , że Ona jest tak samo silna jak ja, że sobie poradzi, i , że tamta już nigdy Jej nie tknie - tego ostatniego byłam na szczęście pewna, już na sto porcent... || kissmyshoes
|
|
 |
Miły,ale nie grzeczny . Ładny,ale nie piękny. Opiekuńczy,ale nie pantoflarz . Zabawny,ale nie żałosny . Słodki,ale nie zakochany w sobie . Bezpośredni ale nie chamski .Wysportowany,ale nie napakowany. Wyjątkowy,ale nie przereklamowany
|
|
 |
Musi być źle, żeby później było dobrze .
|
|
|
|