 |
słońce ty moje, gwiazdko z nieba, gargamelku, smerfie kochany, mój artysto, raperze, najlepszy kochanku, głuptasku, słodziaku, wariacie tak bardzo mi zależy na tobie.
|
|
 |
mam gdzieś co u ciebie słychać, nie obchodzisz mnie, nigdy nie byliśmy razem, więc nie mamy żadnych praw do siebie, a jakakolwiek tęsknota jest nie na miejscu. przepraszam, ale kim ty tak w ogóle jesteś? my się nawet dobrze nie znamy
|
|
 |
szacunek mam dla ludzi szanujących mnie. chamscy dla mnie mogą oczekiwać jedynie chamskości z mojej strony. prawda za prawdę, blef za blef, łzy za łzy a radość za radość. jedynie uczucia nigdy nie pozostaną tak samo odwzajemnione. proste i logiczne / maniia
|
|
 |
Nie mam pojęcia kiedy całe szczęście uleciało ze mnie. Nie mogę znaleźć początku tego strasznego upadku / i.need.you
|
|
 |
nikt nie umiera dziewicą. bo w końcu życie pieprzy nas wszystkich.
|
|
 |
Uśmiechem zdobyć niebo / i.need.you
|
|
 |
nigdy nie myślałam o miłości zbyt poważnie / i.need.you
|
|
 |
Smutny rap jak Twoja twarz gdy patrze w nią
|
|
 |
a teraz wstań, otrzep się i miej to wszystko w dupie..
|
|
 |
czasami coś zamiast podbudować - dobija..
|
|
 |
siedząc na środku pokoju i wywalając wszystko po kolei z szaf w celu zrobienia generalnego porządku z pomiędzy ubrań wylatuje ten mały cholerny kartonik ze zdjęciami. patrząc na nie zrozumiałam, że tak na prawdę nie pamiętam Jego sylwetki, Jego głosu, tego, jak trzymał fajkę czy jak mówił 'młoda damo' w moim kierunku.. po siedmiu latach nie pamiętam nic, co by mogło mi o nim przypominać. i ta pustka jest najboleśniejsza. najważniejsza osoba w Twoim życiu odeszła a Ty po siedmiu latach jesteś w stanie tylko powiedzieć jak miał na imię i co lubił, nie możesz opisać jego barwy głosu, stylu chodzenia czy zapachu skóry. nic. / maniia
|
|
|
|