 |
nie wiem dlaczego ja i czym znowu zawiniłem,
że każdy pocałunek zaczynał skracać się o chwilę,
rzadsze spotkania, rzadsze miłości wyznania,
widziałem drogę coraz trudniejszą do pokonania
i chciałem trafiać,
zrozumieć w końcu tego sens,
ale bez Ciebie go nie było,
miałem tylko pełno łez,
|
|
 |
zastanawiam sie czy w ogóle masz sumienie czy wiesz, że ranisz i czy zdajesz sobie sprawę, że cały mój czas Tobie dany przepadł już na marne
|
|
 |
Please forgive me i can't stop loving you
|
|
 |
powiedziałem parę zbyt łatwych słów, parę zbyt trudnych wiem ile można zepsuć w ułamek sekundy
|
|
 |
Doprowadzał mnie do łez tysiące razy, zadawał mi ból jakiego nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Po mimo łez i bólu ten chłopak jest lekiem, chociaż nie jest czułym człowiekiem , to w jego objęciach czuje sie bezpieczna/ dzrzefko
|
|
 |
Ty pilnuj moich snów i przychodź kiedy chcesz,
te chwile z moich dni do jednej dłoni zbierz
i nie pocieszaj mnie i tak tu będę stał,
bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart.
|
|
 |
I też czasem tęsknisz i patrzysz w gwiazdy,
nasz wzrok krzyżuje się gdzieś wśród galaktyk.
Tam nie ma prawdy, tak czasu nie cofniesz
pozwól sobie zapić, zabić i zapomnieć.
|
|
 |
Warto nie pamiętać, ot tak spalić zdjęcia,
w innych objęciach poszukać szczęścia
i przezwyciężać ten ciężar w głowie
niż nękać osobę, której dałeś odejść
|
|
 |
Pomyśl o wszystkich momentach bez wsparcia,
pomyśl o przykrościach i o wszystkich starciach
i zrozum, że zamknięty rozdział to nowa szansa.
|
|
 |
Czas leczy rany, więc czas się oswoić,
pierdolić to, zapij, zabij, zapomnij.
|
|
 |
ostatni raz widzisz moje oczy patrzące na Ciebie, nie będzie już okazji, bo nie spotkamy już siebie, pamiętasz tamten dzień? na moście westchnień rozkminialiśmy jak to zrobić i jak dalej będzie, zawiązaliśmy pętle, do śmierci nie rozłączni, żyjemy, daliśmy radę w końcu się uwolnić
|
|
 |
jeśli będę taka, jakiej nie rozumiesz, o jedno Cię proszę. Kochaj mnie jak umiesz
|
|
|
|