 |
Nie mam ochoty zaglądać znów we własne myśli / Pih
|
|
 |
Nasze drogi połączyły te same zdarzenia / Pih
|
|
 |
Gdy szklany wzrok, zimny mrok, w oczy mi patrz
Słowa się kończą mówią tylko spojrzenia / Pih
|
|
 |
Widzę Twój uśmiech, czuję, nie jest prawdziwy / Pih
|
|
 |
Moje życie dotychczas, rozdział bez znaczenia
Napisałbym list do Ciebie, lecz nie znam Twego imienia
Tak jak ja masz w sobie najgorszego wroga / Pih
|
|
 |
Ostatni oddech, nikt i nic nie mówi wróć / Pih
|
|
 |
Tu gdzie przed nocą kapituluje dzień / Pih
|
|
 |
A ja na oścież, otwieram piekieł bramy / Kaczor
|
|
 |
Ty chciałbyś bronić się przed ostrzem
Poddaj się, będzie prościej / Kaczor
|
|
 |
A zamiast happy endu czeka cię trumienna pustka / Słoń
|
|
 |
To nie kino ani tanie gadki rodem z Hollywood. Tanie wino, nastoletnie matki, wszechobecny brud. Gdzie trud włożony w pracę nie odzwierciedla pensja, a cały twój potencjał zgaśnie w wiecznych pretensjach / Słoń
|
|
 |
Ta agresja dla wielu ludzi jest karmą, a wpierdol to nauka, którą dostaniesz za darmo. Więc zastanów się czy warto udawać bohatera, bo niejeden pseudo-kozak już kły z gleby zbierał. / Słoń
|
|
|
|