 |
Przypominam sobie, jak lubiłem się Ciebie domyślać
|
|
 |
Widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił
|
|
 |
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie, jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
|
|
 |
Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś, od zawsze chciałem znaleźć kogoś, kto by mógł zrozumieć, tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty. Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie, tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz ? Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne
|
|
 |
Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów, tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i nieudanych prób, przegranych, ciężkich prób
|
|
 |
|
Każdy zasługuje na swoje osobiste ramiona, w których oddychałoby się najlepiej.
|
|
 |
Mam od niego odejść? Wytłumacz mi, jak można odejść od osoby, która nadaje sens wszystkiemu dookoła. Od osoby, która jest Twoim powodem do uśmiechu, dla której żyjesz, oddychasz, jesz, pijesz, wstajesz rano z łóżka, dla której jesteś w stanie poświęcić wszystko. Jak można odejść od kogoś, z kim przeszło się przez prawdziwe piekło na Ziemi trzymając się ciągle za ręce... Nie da się odejść.
|
|
 |
Jest tym dla którego chce zadedykować każdy swój uśmiech.
|
|
 |
Pojutrze, jutro, teraz, zaraz. Na dzień, godzinę, chwilę, sekundę.- proszę Cię, przyjdź.
|
|
|
|