 |
Pojawił się ktoś inny i spotkałam się z bólem odrzucenia. Właśnie wtedy poczułam się niechciana i niepotrzebna, za mało dobra i wystarczająca, by móc tak po prostu być. To zabolało i boli nadal. Dopiero po jakimś czasie znalazłam odpowiednie określenie tego: miłość nieodwzajemniona, taka, która rani jak cholera, taka, która zabiera wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
I najważniejsze, że wiesz, że moglibyście ze sobą spędzić każdy dzień swojego życia i być ze sobą szczęśliwi. To nie oznacza, że zawsze będzie idealnie albo, że każdego dnia będziesz się cieszyć ze szczęścia, bo prawdopodobnie tak nie będzie. Będziecie się kłócić i wrzeszczeć na siebie. Czasem będzie tak, że zaczniesz się zastanawiać co w ogóle jeszcze ze sobą razem robicie. Ale i tak będziesz wiedzieć, że nie ma na świecie drugiej takiej osoby, która sprawia, że czujesz się tak kochany, szczęśliwy, wyjątkowy i ważny. I tylko to się liczy.
|
|
 |
Nigdy nie rań kogoś, kto mówi, że Cię kocha i przy tym patrzy Ci głęboko w oczy. Kogoś, kto nie wstydzi się płakać przy Tobie, ani śmiać się w głos. Nie wiesz, jaka walka toczyła się w nim, zanim Ci zaufał. To ktoś, kto poznał życie z gorszej strony i nie zasługuje więcej na cierpienie.
|
|
 |
Nie chciałabym nigdy być zależna od mężczyzny. Wolę czuć się samodzielna, wiedzieć, że moje życie zależy ode mnie. Wtedy nie ma lęku co będzie gdy on mnie zostawi. Bo wiem, że dam sobie radę. Mężczyzna powinien być dla mnie wsparciem, a nie oparciem
|
|
 |
Nie może być dla kobiety większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność bez tych wszystkich standardowych obietnic będzie krótka.
|
|
 |
- Zdradzę ci pewien sekret: faceci wolą uśmiechnięte dziewczyny. - Nie mam powodu do uśmiechu. - To lepiej go znajdź. - Bo inaczej będę samotna? - A czy to takie dobre? - Co? Życie bez uśmiechu? - Nie. - Samotność? Jest rajem dla ludzi aspołecznych, dla pozostałych zaś, niczym innym niż piekłem. [ yezoo ]
|
|
 |
szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ,
kochaj mnie na tyle, że zanim cokolwiek powiem
chwycisz mą rękę i skoczysz za mną w ogień.
|
|
 |
Cholernie brakuje mi motywacji. Do wszystkiego. Nie widzę sensu, nie czuję potrzeby. Są takie chwile, w których coś we mnie uderza i krzyczy: teraz dasz radę, weź się za siebie, bo kto, jeśli nie ty? A chwilę później ten sam głos pyta: a tak w ogóle, to po co to robisz? I to jest najlepszy moment żeby odpuścić, poddać się, tak po prostu, bez jakichkolwiek pytań, bez pragnień, których nigdy nie było. Więc odpuszczam i po raz kolejny przegrywam życie. [ yezoo ]
|
|
 |
Czego się boje? Boje się stracić ludzi, których kocham. Boje się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boje się samotności. Boje się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
 |
Kiedyś było inaczej, lepiej. Byliśmy młodzi i nie mieliśmy tylu problemów, niczym się nie przejmowaliśmy, nic nas nie obchodziło. Żyliśmy z dnia na dzień, potrafiliśmy docenić bardziej, umieliśmy wykorzystać daną nam szansę, chcieliśmy więcej, bo widzieliśmy w tym wszystkim sens. Ale minęły lata i ludzie, i wszystko się zmieniło. Nagle wszystko runęło. Już nic nie jest takie samo. Zabija mnie świadomość tego, co się dzieje dookoła mnie. Mam wrażenie, że wszystko idzie do przodu, a tylko ja stoję w miejscu i nie potrafię ruszyć, nie mogę. Tak perfekcyjnie nauczyłam się udawać kogoś, kim nie jestem, że ten zbudowany, fantastyczny świat stał się dla mnie zbyt realny, zbyt rzeczywisty, do tego stopnia że sama się na niego nabrałam. Nie potrafię podać konkretnego powodu tej pustki i samotności, coś po prostu siedzi gdzieś głęboko we mnie i nie pozwala żyć. [ yezoo ]
|
|
 |
- Przyszedł pan po poradę czy nadzieję? - A jaką ma pan do mnie poradę? - Żeby pan nie miał nadziei. | Carte Blanche
|
|
 |
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie, i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
|
|
|
|