 |
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie.
|
|
 |
czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
, a żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół ..
|
|
 |
` nie chciałam się zakochać, ale kurwa te twoje oczy.
|
|
 |
A TERAZ PÓJDĘ SOBIE ZROBIĆ HERBATY, bo usycham z niezdecydowania, zawahania, niepewności, rozczarowania, tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice. / nfrej
|
|
 |
Właściwie dlaczego kobieta światowa, jak ona, ma sobie zawracać głowę wiadomościami ze świata? W końcu ona je tworzy, nie czyta
|
|
 |
Był jak wyjatkowo glupi labrador. Jesli mu pomachasz przed nosem kijkiem, bedzie musial go zlapac, ale jesli rzucisz mu pilke tenisowa,zapomni o kijku i poleci za pilka
|
|
 |
i miej tą świadomość, że gdybym tylko mogła, to zrobiłabym wszystko, by móc przestać Cię kochać. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
On debil wciąż nie kumał, że ma toksyczny dotyk.
|
|
 |
choć raz postaw się w mojej sytuacji, a potem opowiedz jak było.
|
|
 |
delikatnie chwyciła klamkę, otwierając drzwi. rozejrzała się po salonie - był tam, pakował swoje rzeczy. czynność ta przychodziła mu tak swobodnie, tak prosto, niczym nastawienie wody na kawę. chyba nie zdawał sobie sprawy, że każda koszula pakowana do walizki, była kolejną raną w jej sercu, że razem z tym kawałkiem materiału, pakował wspomnienia ich wspólnej miłości. zacisnęła powieki, połykając kolejne łzy. `na dobre, i na złe, pamiętasz?` wyszeptała. odwrócił się, a jego lodowate spojrzenie dosłownie zwaliło ją z nóg. nie musiał nic mówić - chłód jego serca, wyczuwalny był na kilometr. `to nie ma nic wspólnego z Twoją chorobą` odrzekł, wydawałoby się, że ironicznie. akurat to kłamstwo mu nie wyszło. `jeżeli mnie zostawisz - umrę. nie poradzę sobie bez Twojej miłości.` powiedziała, próbując powstrzymać łzy, które lały się bez końca. On wziął do ręki walizkę, i podszedł do drzwi `ja już nie kocham` rzucił. wychodząc, bezczelnie pozwolił umrzeć jej sercu. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|