 |
Nie jestem zabawką. Gdy chwilowo nie jestem zdatna do zabawy nie możesz tak po prostu iść do innej. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
Kochasz? W świętego Mikołaja też mam uwierzyć na słowo? / najebanatymbarkiem
|
|
 |
I wiem, że wybaczę Ci wszystko i to właśnie tu popełniam następny błąd, bo wiem, że będą kolejne takie noce, gdzie nie będę mogła zasnąć rozmyślając co z nami dalej po tym wszystkim, że będą kolejne takie dni, gdy będę Cię mijać bez słowa z zaciśniętymi zębami nie patrząc na Ciebie, bo wiem, że poleciałyby łzy, że będzie jeszcze wiele ranków, gdy budząc się po paru godzinach beznadziejnego snu będę czuła jeszcze mokrą od łez poduszkę, wiem, że jeszcze dużo będę cierpieć, ale wybaczę wszystko, bo Cię kocham. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
I gwarantuję ci, że pewnego dnia mijając mnie na ulicy, pomyślisz "kurwa, jak mogłem ją stracić?" . /najebanatymbarkiem
|
|
 |
Za dużo się wydarzyło. Za dużo już przeszliśmy. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
Myślisz, że dostaniesz kolejną już szansę? Myślisz, że o tym także zapomnę? Myślisz, że wybaczę ci po raz już kolejny? Nie, nie tym razem. Nie zaufam więcej, nie zaryzykuję po raz kolejny. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
A zanim zaczniesz najeżdżać lub chociażby oceniać tych ludzi, umieszczać ich na dnie, bo są w tych miejscach o zbyt później godzinie, bo jarają tam zioło czy fajki, przemyśl czemu tak jest. Przemyśl, bo może właśnie uznajesz, że są w niewłaściwym miejscu, gdy owe jest ich domem.
|
|
 |
Właściwie jesteś tu sam. Masz przyjaciół, ale jesteś sam. Sam, by to wszystko połączyć, posklejać, ujednolicić. To Twoja życiowa układanka, burdel, który musisz uporządkować, każdy z nas musi. Ty jeden, sam - konkretne geny, 36,6 stopni ciała. I gdyby to było tak, że nie posprzątasz, a konsekwencją będzie jedynie grubsza warstwa kurzu, ale to nie to, nie tu. To życie Cię gnoi, miesza z błotem, a to, co kochasz depcze obcasem.
|
|
 |
To się dzieje samoistnie, dosłownie tak jakbym nie miała w tym najmniejszego udziału. Nie jak marionetka, po prostu tak, jakby gdzieś istniał przełącznik, zmieniający chwilowe zaprogramowanie. Nie mam na to wpływu. A kolejne maski są coraz bardziej przerażające. I wpijają się w moją skórę, i tak cholernie boli zdejmowanie ich.
|
|
 |
najgorzej jest widzieć pustkę w oczach, w których kiedyś widziało się cały swój świat.
|
|
 |
"Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie, nie wiem dlaczego to robię, pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie"
|
|
 |
I pomyśl jak wiele znaczyliśmy dla siebie jeszcze parę miesięcy temu, a jak jest teraz. Oddaliliśmy się od siebie cholernie mocno. Już nie zależy nam tak bardzo. Teraz już tylko się niszczymy. / najebanatymbarkiem
|
|
|
|