 |
|
łatwiej jest odejść, niż walczyć o to, czego się pragnie.
|
|
 |
|
najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący, mimochodem. nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a właśnie to trafiło.
|
|
 |
|
Ja mam taką naturę, że zawsze będę rozdrapywała, rozpamiętywała, analizowała, rozkładała wszystko na atomy. I to jest, uwierz mi, strasznie męczące. Zabiera mi dużo energii i chęci do życia.
|
|
 |
|
Ten sam błąd popełniony drugi raz już nie jest błędem - to wybór.
|
|
 |
|
Tęsknię za tym co było, za tym, czego nie było i za tym, czego nie będzie.
|
|
 |
|
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
|
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
 |
|
jak w jednej chwili można być najszczęśliwszym na świecie , a już w następnej umierać z bólu ? może ty wiesz , bo mi już brak sił, by to wszystko pojąć.
|
|
 |
|
. powinnam Cię nienawidzić , życzyć Ci jak najgorzej... nie potrafię, jestem cholernie słaba, wiem . po tym wszystkim co mi zrobiłeś, nadal to głupie serce Cię kocha i byłoby w stanie Ci to wszystko wybaczyć, gdybyś przyszedł, przeprosił, powiedział, że kochasz ... ile jeszcze czasu musi minąć, bym w końcu zrozumiała, że CIEBIE JUŻ NIE MA , że odszedłeś tak po prostu :(
|
|
 |
|
"za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku."
|
|
|
|