 |
GPS zaktualizuje mapę
Pieprzyć stres, jedziemy z tym tematem
Wiesz jak jest, tak jest tylko latem
Weź ją gdzieś, zostawcie pustą chatę
Zabiorę Cię tego lata na koniec świata,
We dwoje gdzieś, coś powymiatać, w naszych klimatach
Trzeba, wiesz, o co chodzi, daleko poza miastem
Słońce, piasek i lasy iglaste / wakacje x3
|
|
 |
ma tyle sensu co pijacko narkotykowa euforia miłości i totalnego obłędu, gorzkiego pocałunku gdy zlizujecie ze swych języków resztki proszku, pędzicie trzymając się za spocone dłonie, krzyczycie niezrozumiale do Siebie kto kogo bardziej kocha a kochając rano pogrążone w kacu zmysły potęgują intensywność doznań do granic obłędu. / md.
|
|
 |
może jeszcze mnie rozpoznasz pośród ludzi w gęstym tłumie, może kiedyś mi opowiesz to czego jeszcze nie rozumiem.
|
|
 |
Czekasz, piszesz, dzwonisz, a tu nic. Cisza... I jak ja mam się nie martwić../M.
|
|
 |
nie pójdziemy do piekła, bo trafiliśmy tam już dawno.
|
|
 |
|
To straszne, wiem, ale ja nie kłamię, widzisz, widzę niebieskie oczy na ulicy i zatrzymują mi się funkcje życiowe, jedno ich mrugnięcie w moją stronę i umieram, widzę wielki najki i umieram, słyszę głos przeciągający sylaby i umieram, czuję ciężkie, męskie perfumy i umieram, widzę kogoś podobnego do Ciebie i zaczyna mi się podobać, a to nie prawda, bo wcale nie, bo to przez Ciebie, bo to Ty mi się podobasz, więc umieram, umieram, bo jak zwykle okazałam się niewystarczająca.
|
|
 |
Znam to, jestem oszustem to jasne
I nawet to, że chcę poznać prawdę jest kłamstwem
Znasz mnie, tak łatwiej ale los słów nie cofa
Ostatni raz okłamię, gdy powiem, że już nie kocham jej
|
|
 |
Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka
|
|
 |
a miało być tak pięknie
miało nie wiać w oczy nam
i ociekać szczęściem
miało być "sto lat! sto lat!"
|
|
|
|