 |
Powoli umieram, choć tak bardzo chcę żyć. Umieram, bo z dnia na dzień coraz bardziej boli mnie serce, a dusza ulatuje...
|
|
 |
Miałem porzucić te myśli i nie myśleć już o Tobie, lecz wciąż jesteś w moim sercu, i w nim będziesz nawet w grobie. Nie ma mnie już dziś przy Tobie, i nie będzie mnie już wcale, lecz to był Twój własny wybór by przekreślić życie całe.
|
|
 |
Skrzywdził mnie. Jednym.. złym dotykiem pogłębił otchłań rozpaczy o kolejne setki kilometrów. Zmienił mnie tak bardzo, że umieram z bezsilności zadając sobie ból. Moje nadgarstki płaczą krwią.. cierpię wyniszczając w sobie resztki sił. Krzyczę by zagłuszyć jego przepełniony obrzydzeniem szept. Zmywam kilkanaście razy dziennie jego dotyk z mojego ciała. Na próżno. Ciągle go czuję.. ciągle jest tu... w mojej głowie. Taki wyraźny.. cholernie obrzydliwy. Wymiotuje na samą myśl tego jak się zachowywał. Szeptał, dotykał.. ranił. Zniszczył mnie. Nie mogę już nawet nazwać siebie wrakiem. Nie chce tu być. Czuję się brudna. - utracilam-siebie.blogspot.com [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Teoretycznie mam wyjebane, praktycznie dobrze udaję..
|
|
 |
Od pierwszych sekund, z każdym kolejnym słowem chcę Cię więcej, chcę Cię słuchać, poznawać. Uśmiecham się w odpowiedzi na Twoje gesty i tak cholernie kręci mnie Twoja bezpośredniość, szczerość, które przemawiają w zdaniach o Twoich planach na przyszłość, gdzie stanowię priorytet. Jeszcze trochę mocniejszy nacisk na pedał gazu i zwariuję - bezapelacyjnie oszaleję na Twoim punkcie.
|
|
 |
Na Boga, mam nadzieje ze tamta dziwka da ci więcej szczęścia niż ja. Pierdol się.
|
|
 |
Mówisz, ze mnie kochasz, ale czy to ma znaczenie?
|
|
 |
"Zabiorę cię na szczyt nieba, gdzie ta baśń nie znajdzie końca..."
|
|
 |
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
 |
Przepraszam, że nie potrafię być właśnie taka, jaką mnie chcesz. Chyba w zasadzie nie powinnam za to przepraszać, ale wiem jak to wygląda, kiedy najważniejszą osobą w twoim życiu jest ktoś, kto wcale na ciebie nie zasługuje. Więc przepraszam. Nie potrafię być idealna, nie umiem nie popełniać błędów i nie chcę obiecywać ci, że nigdy nie zrobię nic źle, bo sam widzisz jak to jest. Robię coś bez zastanowienia, przez co w konsekwencji pęka ci serce. To nie tak miało wyglądać, zrozum. Nigdy nie skrzywdziłabym cię świadomie, nigdy nie zrobiłabym czegoś wiedząc, że cię to zaboli. I chociaż teraz nie jest dobrze to proszę, chociaż postaraj się zrozumieć, jak bardzo musiałam się o ciebie bać, jeśli posunęłam się do czegoś, do czego nawet nie potrafiłam się przyznać. Postaraj się jakoś mi to wybaczyć, bo to wszystko tutaj bez ciebie nie ma najmiejszego sensu. Wszystko jest bezsensem, kiedy własne serce nie chce mnie znać. /dontforgot
|
|
 |
Dziś mam mało sił, zbyt mało żeby dzisiaj gonić sens./ eeiiuzalazniasz
|
|
|
|