 |
Samotne kobiety stają się składnicą poronionych romansów.
|
|
 |
|
stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. wpadłam na kogoś. - co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - odczep się, nie pomagasz mi. - nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - w czym? - zapytał ponownie. wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. spadam! szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? spojrzałam mu w oczy. błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
 |
|
szła przed siebie, drobne krople deszczu opadały na jej twarz mieszając się ze łzami. w jej myślach chodziło tylko jedno pytanie 'dlaczego?'. przed nią szła grupka chłopaków, którzy powtarzali do jednego : 'ty jesteś pojebany, co ty narobiłeś, idź ty się lecz, wszystko spieprzyłeś' chłopak szedł ze spuszczoną głową. kiedy się odezwał poznała jego głos, to był on, nogi się pod nią ugięły, miała ochotę położyć się na środku ulicy i zwijać się z płaczu. minęła grupkę chłopaków i poszła dalej, poczuła jak każdy z nich się za nią odwrócił, wtedy ktoś złapał ją za rękę, kiedy się odwróciła zobaczyła jego. - przepraszam, wiem.. jestem skurwysynem, nie zasługuję na ciebie ale kocham cię w chuj i bardzo mi na tobie zależy, proszę cię, daj mi szansę, obiecuję że cię nie zawiodę. - kiedy skończył mówić próbowała odejść, nie mogła odciągnąć swojej dłoni od jego. - zrozum kurwa, nie daje bez ciebie rady. - krzyknął. zbliżyła się do niego, wtedy on złączył swoje usta z jej.
|
|
 |
|
znasz to uczucie ? gdy lądujesz w jego ramionach i nagle wszystko znika ? głosy i spojrzenia wścibskich ludzi już zupełnie cię nie interesują , a w głowie krąży tylko ta jedna myśl , by to nigdy sie nie kończyło ? czujesz , że zaraz zemdlesz bo nogi odmawiają posłuszeństwa , a przed oczami robi się wręcz ciemno z nadmiaru szczęścia ? masz ochotę skakać , krzyczeć i opowiadać każdemu napotkanemu człowiekowi jak cholernie jest ci dobrze ? no i oczywiście ten hipnotyzujący do reszty zapach jego perfum , który zadziwiająco idealnie przylega do twoich włosów , ubrań i skóry .
|
|
 |
Kochać to nie znaczy być z kimś na dobre i na złe. Kochać to również odejść, kiedy jest się już niepotrzebnym. / karmelowa1616
|
|
 |
teraz patrz, bo właśnie idę dać sobie radę.
|
|
 |
Wolno żyć marzeniami i zamykać się w sobie. Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia. / dirtydiana111
|
|
 |
W miarę upływającego czasu będę czuł coraz mniej, wspominał coraz więcej. / nibynic
|
|
 |
To prawda, że ją kocham, ale to nie jest miłość syna. To głupie. Kiedy ktoś ją krzywdzi, jestem gotów go zabić. Bez wątpienia. Ale, znając milion ludzi kocham ich bardziej, niż ją. / Zabiłem moją matkę.
|
|
 |
Moglibyśmy po prostu popełnić samobójstwo. W naszych głowach, a potem nastąpi odrodzenie. By od nowa rozmawiać, od nowa patrzeć na siebie i być razem. Tak jakbyśmy się nigdy wcześniej nie spotkali. Gdybyśmy się z matką wzajemnie nie znali musielibyśmy się kochać. / Zabiłem moją matkę.
|
|
|
|