 |
mrugnęłam i znów odczekałam. i tym razem nie zaczęłam płakać, więc znów spojrzałam na Jego zdjęcie i pomyślałam o tym, co przed chwilą powiedziała moja przyjaciółka. to nie miało sensu. chociaż teraz mało co, w ogóle ma sens.
|
|
 |
część mnie czuła nawet pokusę, żeby wbiec z powrotem do domu, wskoczyć do łóżka i spać tak długo, by o tym wszystkim zapomnieć. może mogłabym nawet udawać, że to był po prostu jeden z koszmarów, które wzbudzały we mnie lęk zawsze, kiedy zgasiłam światło.
|
|
 |
jeszcze niedawno był czerwiec, oczekiwanie na wakacje, wagary, luźne lekcje, przesiadywanie na boisku, lody w szkolnym sklepiku i On, co 45 minut. a za tydzień znów w to samo miejsce. tylko, że już nie będzie żadnej z tych rzeczy. w tym Jego i Twojej szkolnej miłości. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
Cicho. Nie budź jej, niech marzy. W tym świecie tylko to jej zostało.
|
|
 |
|
Już nie boję się burzy. Polubiłam deszcz. Samotność też mi nie przeszkadza.
|
|
 |
- I co potem ? - Potem uciekasz. Bo jedyną rzeczą gorszą od tego, że Go tu nie ma, jest to, że ty nadal tu jesteś.
|
|
 |
jeden dzień. jedno 'cześć'. z powrotem było po mnie. / nieswiadomosc
|
|
 |
ciekawe, czy w nocy też nie może przestać o mnie myśleć. pewnie nie. możliwe, że śpi teraz słodko i spokojnie, podczas gdy ja walczę z myślami. gdybym chociaż wiedziała, co czuł. czy w ogóle coś czuł. choć troszeczkę. może to dałoby mi jakiś grunt pod nogi, żebym przestała tonąć w niepewności. / nieswiadomosc
|
|
 |
wybacz, że się nie angażuję. że jestem chłodna i zdystansowana. i że może czasem mam wyjebane. ale widzisz, to On mnie tego nauczył. nic nie poradzę, że jestem pojętna, a serce lżej znosi taką taktykę. / nieswiadomosc
|
|
|
|