 |
gdzie się nie oglądnę, widzę całujące, obściuskujące się pary. - wiesz co wtedy myślę.? - ile ta panna da się jeszcze poniżać, i kiedy w końcu otworzą się jej oczy.
|
|
 |
- kocham Cię. - żartujesz sobie.? - kurdę. myślałem, że dasz się znowu nabrać.
|
|
 |
- przepraszam Panią, ale ja Pani nie znam. - to ja przepraszam. musiało mi się wydawać, że jeszcze wczoraj mówił mi Pan, jak bardzo kocha. pomyłka.
|
|
 |
- ... i jest tak wspaniale, tak bajecznie. - o czym Ty do diabła, mówisz.? - o miłości. - o czym.? czyżbyś znowu uderzyła się w głowę.?
|
|
 |
schowam się w szafie przed światem...
|
|
 |
potrzebuję kogoś do kogo będę mogła pobiec jak małe dziecko, tłumacząc, że mam nieodpartą ochotę się przytulić...
|
|
 |
miała szansę na szczęście ale nie miała sznasy na jej wykorzystanie .
|
|
 |
Tyle pytań, co wybrać i czy warto ... [?] / asiuniia
|
|
 |
faszerować się nadzieją `
|
|
 |
to nie był błąd w obliczeniach losu...
|
|
 |
z nadzieją, że kiedyś nazwę Cię nic nie znaczącym incydentem w moim życiu...
|
|
|
|