 |
Mój problem polega na tym,że zbyt angażuję się w to co najbardziej mnie niszczy.
|
|
 |
|
Nieświadomość to najtańszy z psychotropów.
|
|
 |
brat powiedz co masz z zycia, ja mam pare ran nie do zszycia /cooookies
|
|
 |
'wiem, że to się nazywa szczęście, do tej rzeki chcę wejść głębiej, chcę ją poznać czuć i móc pływać z Tobą do utraty tchu. Ja wiem, ze to co mamy jest bezcenne, nie chcę już niczego więcej, chcę na zawsze tak się czuć, możesz pewny być mych słów.'
|
|
 |
Idę na długi spacer, mimo mrozu, chcę być sam, tylko z Tobą, zrozum.
|
|
 |
Czuję ból z każdym moim potknięciem, gdy jak koło ratunkowe wyciągasz mnie na powierzchnię.
Wstydzę się swoich grzechów nie tylko dziś, wstydzę się swoich grzechów nie tylko tu.
Mimo mrozu muszę z Tobą iść, mimo mrozu mego serca nie pokrywa lód.
|
|
 |
|
Pytasz, który dzień pamiętam najlepiej? Już Ci mówię. Początek lata, strasznie ciepło. Umówione spotkanie na siedemnastą. 'Tej, o piątej jestem po Ciebie.' Widzę kilka minut po siedemnastej, wnet szósta. 'Spotkałem kumpli, przyjdź na plac' Iść, nie iść? Cóż, można iść. Słyszę krzyk z drugiego końca ulicy. 'Kochanie już po Ciebie idę!' Wstawiony, oczywiście jak mogło być inaczej. 'Przytul się ejj' 'Co kurwa? Nie jestem Twoim kochaniem, to po pierwsze. Po drugie, ładne perfumy - wódka też dobra.' 'Ja, y, ten..mam lekką pizdę, ale jest fajnie.' Usiadł na chodnik, nie kontaktując. 'Wstawaj i mnie nie wkurwiaj, albo idę' Objął mnie w pasie, umożliwiając odejście. 'Nie zostawiaj mnie, będę walczyć o Ciebie' Wstał. 'O mnie się nie walczy, to nie ma sensu. Ty, ja, nie chcę. 'Co kurwa powiedziałaś? Ci przypierdolę, to będziesz inaczej mówić.' Miałam w oczach łzy, bałam się go. Co myślę o tym dziś? Po prostu nie wierzę, że był w stanie podnieść na mnie rękę, że ledwo powstrzymałam jego cios.
|
|
 |
To życie sypie się nam z rąk niczym puzzle, biegniemy na ślepo, chuj z tym co będzie później.
|
|
 |
FACET TO POWINIEN BYĆ FACET A NIE PIZDA...
|
|
 |
pamiętam jak sie pruli, bo ich olewałam, pozniej milion razy wracałam a to wszystko na darmo, bo teraz mną gardzą?
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
Siedziałam nieraz tak przy oknie, słuchając tylko ciszy, nawet nie wiesz jak to boli, gdy inny człowiek Cię niszczy.
|
|
|
|