 |
Nim będziesz moja, rozbiorę Cię z myśli nieśmiałych. Będę Ci w skórze huczeć, krwiobiegiem. Chcę na języku poczuć, jak płoniesz. Moja.
|
|
 |
I cholera właściwie to lubię, kiedy mnie mocno w uścisku zamykasz i nie pozwalasz tchu przez pocałunek złapać.
|
|
 |
Prawdziwe związki nie rozpadają się tak łatwo. Są jak cenny wazon, który tłucze się, a potem skleja z kawałeczków, znowu tłucze i znowu skleja, tak długo, aż kawałki przestaną do siebie pasować.
|
|
 |
Brakuje mi Twoich ramion..
|
|
 |
Wcale nie trzęsą mi się ręce. Wcale nie wysyłam telepatycznie swoich myśli z taką natarczywością i nieustępliwością, że aż dziw, że nie czujesz tego, że nie cierpnie Ci skóra. Wcale o Tobie nie myślę. Wcale nie myślę o tym co chciałbym, żeby było. Wcale nie mam nieprzespanych nocy. Nic takiego się nie dzieje. To absurdalne. Dlaczego miałoby tak cholera być?
|
|
 |
Nie mogę znieść lenistwa, chamstwa, tego, że ludzie nie lubią tego, co robią, i olewają to, co robią. Jeśli komuś coś się nie podoba, powinien to zmienić. Ale ludzie boją się zmian. Trzeba coś stracić, żeby coś zyskać.
|
|
 |
Dlaczego pozwalamy, by to, czego nie mamy, psuło nam radość z tego, co mamy?
|
|
 |
Jakby co, to się wyprzesz, powiesz, że po dobrej wódce byłeś.
|
|
 |
Tęsknię za czasami, kiedy lato nazywałam wakacjami.
|
|
 |
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności - to znaleźć skarb.
|
|
 |
Nie można się uleczyć z takiej miłości. Trzeba ją przyjąć, pielęgnować i nie szukać antidotum. Takie uczucie jest na całe życie.
|
|
 |
Czasem trzeba pokochać kogoś, kto na to nie zasługuje, aby potem trafić na tę właściwą osobę.
|
|
|
|