 |
Najpiękniejszy rodzaj szczęścia to ten, w którym czujesz, że wszystko jest tak, jak powinno. Nie chodzi o wielkie, niesamowite wydarzenia, które zmieniają twoje życie o 180 stopni, tylko o spokój ducha, o zasypianie z poczuciem, że twoje jutro jest bezpieczne, a wszystkie sprawy są poukładane
|
|
 |
Mija kolejny rok, a mojemu sercu wcale nie jest lżej. Wtedy nie sądziłam, że po upływie takiego czasu ja nadal będę Cię kochać, ale los udowodnił, że niektóre uczucia są silniejsze niż cokolwiek innego. Nadal jesteś dla mnie najważniejszy i to się nie zmieni. Czas nie zabije we mnie miłości, możesz być tego pewien, ja ciągle będę tutaj dla Ciebie, niezmienne czekając na swoje szczęście. Dlatego przyjdź do mnie, proszę i odmień moją codzienność. / napisana
|
|
 |
miłość powinna być łatwa. to uczucie, które rozrywa twoje serce, ono powinno być przyjemne. nie może być tak, że siedzisz i się zastanawiasz czy warto się poświęcić, bo przecież zawsze cierpisz. czy teraz będzie inaczej? bo on jest inny? ale mimo wszystko to jest trudne, ufać sobie bezgranicznie i wierzyć, że jednak teraz to już jest faktycznie to czego szukałaś przez cały ten czas i tym razem się nie rozczarujesz.
|
|
 |
W jaki sposób wyjaśnić Ci jak ważne mimo wszystko jest dla mnie to, że jesteś? Jak wytłumaczyć, że w życiu najbardziej boję się tego, co piękne?
|
|
 |
Mogę być kompletnie wypruta z sił. Mogę mieć za sobą kilka zarwanych nocy po których jedyne, o czym marzę to sen. Mogę siedzieć z paczką chusteczek na kolanach i bezustannie wysmarkiwać nos. Mogę mieć poczochrane włosy, związane w niechlujnego kucyka. Mogę mieć rumieńce na policzkach przez gorączkę. Mogę marudzić, narzekać i mieć wszystkiego dosyć. Mogę - a on i tak będzie chciał być obok, uparcie twierdząc, że nie ma lepszego miejsca, niż to przy mnie, niezależnie od wersji mojej osoby, która akurat wchodzi w grę.
|
|
 |
Mijałam go kilka razy dziennie z uczuciem nieprzyjemnego mrowienia na karku. Wytrzymywałam jego oschłe spojrzenia. Unosiłam brodę mimo arogancji i traktowania wszystkich z góry, jakimi zdawał się przesiąkać. Usilnie starałam się odsunąć od siebie bezpodstawną nadzieję, że być może gdzieś w głębi jest innym człowiekiem, niż wskazywałyby na to pozory. Odpychałam od siebie każdą z myśli o tym, że może mi się podobać lub że mogłabym być bliżej niego. A dzisiaj? Uchyla mi dostęp do swojej klatki piersiowej, a ja dostrzegam serce. I słyszę, jak tłumaczy mi coś, a zdanie kończy się uzasadnieniem "... bo Cię kocham".
|
|
 |
"Pierdolnięte i szalone
czy bys zechciał taka żone?
Dla nas mecze są wazniejsze
szpilki ciuchy, przestań wreszcie.
Zapach piro nas rajcuję
setki dziewczyn też to czuje.
Te oprawy, krzyki, halas
jesteśmy głosne jak sto chlopów na raz"
|
|
 |
Pojawił się ktoś inny i spotkałam się z bólem odrzucenia. Właśnie wtedy poczułam się niechciana i niepotrzebna, za mało dobra i wystarczająca, by móc tak po prostu być. To zabolało i boli nadal. Dopiero po jakimś czasie znalazłam odpowiednie określenie tego: miłość nieodwzajemniona, taka, która rani jak cholera, taka, która zabiera wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
"Człowiek jest do wszystkiego w stanie przywyknąć. Wytrzymuje ból, zrywa kontakt, zaczyna, zapomina, zdarza mu się zaprzepaścić największe namiętności. Ale czasami wystarczy byle głupstwo by się przekonać, że te drzwi tak na prawdę nigdy nie zostały zamknięte na klucz." / Federico Moccia
|
|
 |
2. Tak bym przypomniała sobie jak bardzo mnie ranisz i jak bardzo to się nie liczy bo moje serce wciąż rozpaczliwie szuka Twojego. Dziesięć minut bym mogła uronić ta jedną łzę pytając dlaczego Cię nie poznaję, dlaczego przestałeś mnie słuchać..
|
|
 |
1. Długo byłam twarda. Może dla kogoś będzie to niewiele. Dla mnie to sukces. Długo wmawiałam sobie, że już mnie nie obchodzisz, że na samą myśl o Tobie chce mi się wymiotować. Że zawiodłam się na Tobie jak na nikim innym.. że to już nie chodzi o nią tylko o Ciebie, że tak łatwo dałeś się jej zmanipulować.. że pomimo tego, że znasz ją zaledwie pół roku wolałeś wierzyć jej .. a czym jest pół roku do czasu ile znamy się my … Brzydziłam się Tobą. . . I co ? I przyszedł kolejny piątek. Dzień, w którym się spotykaliśmy. Nasz dzień. Zatęskniłam. Tak długo się nie widzieliśmy. To już ponad dwa miesiące. Potrzebowałabym w tym momencie Twojego dotyku. Potrzebowałabym Twojego ciepłego słowa, Twojego uśmiechu. Chciałabym tylko spędzić w Twoim towarzystwie dziesięć minut. Nie proszę o więcej. Możemy milczeć. Dziesięć minut. Tak bym przypomniała sobie dlaczego ja wciąż nie potrafię o Tobie zapomnieć.
|
|
|
|