 |
- tato, jak poznałeś mamę? - aaa, kiedyś zaczepiłem ją na facebooku.
|
|
 |
nie, nie jestem piękna. nawet nie staram się być piękna, bo po co?po co mam zwabiać, nęcić i korcić skoro i tak z tego nie korzystam?po co mam zwiększać liczbę zachorowań na depresję, złamane serce,zatracone nadzieje? po co mam krzywdzić ludzi? jaki jest w tym cel?nie, nie jestem piękna. nie chcę być.
|
|
 |
jesteś jedno miejsce wyżej od Nuteli na mojej liście słodkości.
|
|
 |
-Hej na co czekasz ? -Na gówno ! -yyy .. szkoda. Myślałem że na mnie. - Jedno drugiego nie wyklucza..
|
|
 |
"Przysięgaliśmy się zestarzeć razem, kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki. Myślałem, że bez Ciebie umrę i chyba umarłem, a teraz tylko udaję element scenografii. I sam się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o Tobie, że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat, lecz mogę tylko wyobrażać sobie Twój głos w domofonie, kiedy dzwonię do któregoś z naszych starych mieszkań. Ciebie tam nie ma i nie będziesz się uśmiechać już do mnie i te myśli sprawiają, że mi się nie chce żyć. Bo myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje wyłącznie po to, żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich?”. Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie, dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens."
|
|
 |
Potrzebuję zapewnień, że nadal, że od zawsze i na zawsze. Musisz mnie mocno przytulać i przypominać, bo momentami zapominam, że mnie kochasz./esperer
|
|
 |
Coś złego jest w tym, że lubię w samej koszuli nocnej wybiegać przed dom i drzeć mordę, że mam wyjebane?
|
|
 |
-idę szukać ideału,
-a ja wody w proszku, idziemy razem?
|
|
 |
nie jestem obrażona. ja tylko w spokoju przeżywam moją chwilę nienawiści do ciebie.
|
|
 |
-dlaczego rysujesz zielone serce?- yy, bo jest spleśniałe?
|
|
 |
- a ja, kim dla Ciebie byłem? - inspiracją na każdy dzień. sensem każdego czynu. smakiem ulubionych lizaków. zapachem mojego olejku do kąpieli. byłeś.. wszystkim.
|
|
 |
Nienawidzisz jak palę, zabroniłeś mi ale uwierz, że czasami jak widzę twoje żałosne zachowanie mam ochotę odpalić tą jebaną szlugę i chuchnąć ci dymem prosto w twarz ..
|
|
|
|