 |
Pewnego dnia udowodnimy sobie jak wiele znaczymy. Wydamy na świat nasze potomstwo, a razem będziemy pokazywać im czym jest miłość. Przecież bardzo dobrze to wiemy. Codziennie mówiąć do siebie 'kocham Cię', stwarzamy jakąś atmosferę. Stwarzamy coraz grubszą ochronę, aby ani nic, ani nikt nie był w stanie jej pokonać i zniszczyć tego co nas łączy. Każdego dnia jesteśmy dla siebie powietrzem i każdego dnia wypełniamy swoje serca. Nawet nimi jesteśmy. Codziennie dziękujemy sobie pięknym uśmiechem i czułymi gestami. Pomagamy sobie w każdej chwili i gdy tylko potrzebujemy rady oboje wiemy, że możemy się do siebie zwrócić. Nawet jeśli czasami nam się nie układa, to nie szkodzi. Te kłótnie, obrażanie się i nie odzywanie pomaga nam. Daje jeszcze większą siłę, by walczyć o siebie, wspólną przyszłość. Każdy odwzajemniony sobie dotyk jest inny i każdy pocałunek bardziej namiętny. Myśli, stereotypy kręcą się wokół nas. Kochających z wazjemnością i nadzieją. Nas idealnych
|
|
 |
Jeśli powiesz,że moje oczy są piękne, odpowiem ci, że są one takie, bo patrzą na Ciebie.
|
|
 |
- A jakby on chciał tylko jednego?
- Mógłby to mieć. Raz za razem..
- Ale czy nie uważasz, że takiemu mężczyźnie nie można zaufać?
- Żadnemu mężczyźnie nie można ufać.
|
|
 |
Udław się dymem ze swojego papierosa, Ty jebany egoisto.
|
|
 |
Pewien mądry człowiek stanął na scenie przed publicznością i opowiedział żart. Wszyscy się zaśmiali. Po chwili opowiedział ten sam dowcip. Tym razem tylko garstka ludzi się zaśmiała. Opowiedział ten kawał po raz trzeci... Na całej sali nikt się nie zaśmiał. Starzec uśmiechnął się i rzekł: "Nie możecie wciąż się śmiać z jednego żartu, a jednak potraficie płakać w kółko przez to samo...".
|
|
 |
Bo ona bez Ciebie umierała. Dzień po dniu jej życie coraz to bardziej nie miało sensu. Zrobiłeś jej tyle złego że powinna Cie nienawidzić z całego serca, powinieneś być dla niej nikim. Jednak tak nie było. Wyzywała Cie od skurwysynów, ale jak byś do niej podszedł i chciał się przytulić, rzuciła by Ci się na szyje. Nie chce o Tobie myśleć ani więcej o Tobie śnić. Jedyne czego pragnie to abyś przestał być częścią jej życia.
|
|
 |
Pomimo, że odszedłeś ode mnie, to ciągle tutaj jesteś. Wciąż jesteś we mnie, we wspomnieniach, które wciąż są żywe. Co chwile trafiam na coś, co mi Ciebie przypomina, w każdej rzeczy potrafię znaleźć jakieś powiązanie. Nie wiem, ile jeszcze czasu będzie musiało minąć, żebym raz na zawsze wyrzuciła Cię z mojego życia..
|
|
 |
I znów jesteś przy mnie i wiem, że nie chcę niczego zmieniać, niczego przestawiać, chcę Cię mieć tutaj, przy sobie, zawsze. Uwielbiam moment, kiedy wypowiadasz słowa 'kocham cię' wplatając swoje palce w moje gęste włosy, kiedy ja zamykam na chwilę oczy czując jak wszystko, do czego dążyłam przez ostatni rok, osiągnęłam, że to wszystko jest tak realne i to, że Cię całuję to nie tylko sen, a rzeczywistość, że Tobie naprawdę zależy, że chcesz być tu przy mnie i pragniesz mnie tak bardzo jak ja pragnę Ciebie. Czasem nie mogę uwierzyć, że to wszystko jest prawdą, że można być tak cholernie szczęśliwym dzięki jednej osobie, że czuję ciepło na sercu przy każdej okazji, kiedy pomyślę o Tobie, tak, tak jest idealnie, tak chcę zostawić, tak cudownie, tak słodko, oh, chcę Cię już zobaczyć, a przecież dopiero co się z Tobą pożegnałam. / believe.me
|
|
 |
1.Opowiem ci pewną historię. Może z czasem domyślisz się o czym była i co chciałam ci przez nią przekazać... Zaczęło się jak zwykle. Rozmowy, sms'y, nocne gadanie. Stawał się dla mnie coraz bardziej ważny. Pewnego dnia przytulił mnie - właśnie wtedy poczułam jego dokładny zapach i ciepło płynące prosto z wewnątrz. Wierzyłam, że przez ten moment moje życie totalnie się zmieni. I tak się stało, lecz na odwrót. Wszystko pomieszało się jeszcze bardziej, a do tego zaczęłam czuć coś, czego wcześniej nie rozpoznawałam. Jego słowa były czymś bardzo ważnym. Dokonywane obietnice i zakłady, kto pierwszy zacznie śmiać się, gdy spojrzymy w swoje oczy. Uwielbiałam to tak bardzo, że nie zauważałam świata poza nim. Lecz to nie trwało długo.
|
|
 |
2.Przyszedł czas, kiedy on oddalił się. Stał się nieznajomą osobą. Udawał, że nic nigdy pomiędzy nami nie było. Tak, to bolało, bardzo. Tęsknota za nim rozszywała każdy mój zakątek, a z oczu wydobywały się małe, kryształowe, przeźroczyste kropelki. Ty dokładnie wiesz o czym mówię. Walczyłam wiedząc, że on tego nie chce. Już wiesz o czym piszę. Wiesz, że tutaj chodzi o Ciebie. Przyznaj się, że wszystkie chwile przeleciały ci przez oczami. No dalej nakrzycz na mnie, że nie powinnam. To i tak już nic nie zmieni..
|
|
 |
Zawróćmy, przecież zostawiliśmy tam szczęście.
|
|
|
|