Przemierzając labirynt życia, minęłam się z prawdą za którymś rogiem soczyście zielonego żywopłotu, zatracając tym samym ufność i bezpowrotnie gubiąc optymizm.
Będę kochać Cię w poniedziałek,
Ty będziesz ranił mnie we wtorek,
Zabiję Cię w czwartek,
Jeśli nie zatrzymasz mnie w środę,
Wybaczę Ci w piątek,
Ponownie zobaczymy się w sobotę,
Zapomnę wszystko w niedzielę.