 |
to takie smutne, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, że któregoś dnia pożegnamy się jak zawsze, ale już więcej się nie spotkamy.
|
|
 |
Na następny dzień spotkałam się z nim bo bardzo go potrzebowałam . Przyszedł był jak zwykle do mnie bardzo miły i tak jak dyby nic powiedział mi , że to KONIEC bo zaczeło mu zależeć .Bardzo się z tego powodu ucieszyła, tylko szkoda , że nie na mnie. Poczułam się jak szmata. Wiem wiem teraz możecie mówić mi , ze jestem dziwką , że zasłużyłam na to , że czego się spodziewałam ale nie o to chodzi . Chciałam wam powiedzieć , żebyście nigdy nie wchodziły w takie układy jeszcze jak to jest wasz pierwszy raz . . Z każdym uprawianiem sexu oddajemy komuś swoją cząstkę . Ja to dopiero teraz zrozumiałam . Oddałam to komuś kto był mi obojętny.Nie zróbcie tego samego błędu {2]
|
|
 |
Cześć jestem Estera . Mam 18 lat . Wiem wiem to nie jest bravo girl żeby pisać o swoich miłosnych problemach , ale chcę Wam coś opowiedzieć . W czerwcu poznałam chłopaka . Na początku było bardzo fajnie i w sumie do samego końca było fajnie , ale ja oczekiwałam czegoś więcej a on po prostu sexu . Zgodziłam się na układ , że wszystko co się wydarzy miedzy nami będzie bez zobowiązania bo miałam nadzieje , że to wszystko nas do siebie zbliży i może będziemy razem. Mimo , że nigdy z nikim nie spałam zgodziłam się . Wydawało mi się , że nie musi to być osoba wyjątkowa, która mnie będzie kochać. Zaczełam się w to coraz bardziej angażować i to już nie chodziło tylko o to żeby był zemną do końca życia , potrzebowałam go żeby zaspokoić seksualnie się wszystko było mi jedno czy bł pijany czy nie grunt żeby tylko mnie zaspokoił . Ostatniego wieczoru naszej znajomości pisałam z im zapewniał mnie , że wszystko jest dalej aktualne . [1]
|
|
 |
te dni dały tlen moim płucom. dziś oboje wiemy, że te dni już nie wrócą.
|
|
 |
i obiecuję, że pewnego dnia spotkamy się tak, jak kiedyś i wybaczymy sobie wszystko. pośmiejemy się, pogadamy, popłaczemy. obiecuję, że pewnego dnia naprawię to wszystko, co do tej pory zniszczyłam. obiecuję, że więcej was nie zawiodę. obiecuję, że wróci to wszystko, co nas łączyło. obiecuje, że tak będzie, chociażby przez chwilę. zaraz potem mogę umrzeć.
|
|
 |
Jego głos niczym kojąca muzyka w deszczowy, pochmurny dzień. / jamaica.
|
|
 |
Walę głową w biurko, bo żadna inna rzecz nie pomaga. Wciąż rozpamiętuje tamte szczęśliwe chwilę i wciąż zastanawiam się, co byłoby, gdybym tego totalnie nie schrzaniła. Czy teraz, zamiast masować sobie czoło i w myślach mówić sobie, jaka to jestem głupia i beznadziejna, siedziałabym z kimś na dworze i śmiała się z własnego cienia? Czy może ktoś inny zrobiłby coś głupiego i rozwalił wszystko, co nas łączyło? Może wtedy nie miałabym takich cholernych wyrzutów sumienia i mogłabym oddychać głębiej i lżej. Może wtedy poczułabym się nieco lepiej i nie bałabym się spojrzeć każdej osobie na ulicy w oczy... Ale nie. Nie oddałabym własnej winy żadnemu z nich. Jeśli coś miało się stać, dobrze, że wina padła na mnie. Życzę im wszystkiego najlepszego. Nawet po takim czasie. Nawet po tym, że oni nie chcą nawet o mnie pomyśleć. Nawet po tym, jak każdy powiedział mi wprost, że mnie nienawidzi. Nie życzę im źle, nawet jeśli oni mi tak.
|
|
 |
Bądźmy realistami - jesteśmy tacy sami. Obydwoje jesteśmy chciwi, samolubni i okropnie wredni. Obydwoje dążymy po trupach do celu i chcemy być najlepsi we wszystkim. Obydwoje jesteśmy podłymi ludźmi, którzy nie patrzą na innych. Nie oszukujmy się - jesteśmy siebie warci. A ja, patrząc na Ciebie i to, jak się zachowujesz i na dodatek wiedząc, że ja zachowuje się dokładnie tak samo, czuję do siebie obrzydzenie i chcę wrócić do przeszłości, do momentu, w którym oddawałam się miłości, przyjaźni i zaufaniu, a nie fałszerstwie i nienawiści. Chcę wrócić do słonecznych dni, a nie tkwić w zimnych nocach. Chcę wrócić do lepszej wersji mnie, bo ta demoniczna strona zabija, wykańcza mnie. Chcę wrócić do uśmiechu i wesołych oczu, do nocy pełnych przygód czy nudnych wieczorów nad jeziorem. Chcę wrócić do "kiedyś", by nie musieć tkwić w "teraz".
|
|
 |
Mam płakać i błagać żebyś mnie kochał? No śmieszne, spierdalaj.
|
|
 |
najlepsze dopiero przed Tobą.
|
|
|
|