 |
I gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać. I nie jestem pewna, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić.
|
|
 |
Funkcjonuję. To dobre słowo na obecny stan rzeczy. Chodzę, mówię i oddycham ciepłym powietrzem, czasami nawet próbuję się uśmiechać.
|
|
 |
zbyt mocne wino po którym zrobię tysiąc bzdur.
|
|
 |
czasem tak tylko wejdę, sprawdzić czy przypadkiem Cię nie ma.
|
|
 |
Ja po prostu nie wiem, jak mam o Nim rozmawiać. Ale to wcale nie znaczy że o nim nie pamiętam.
|
|
 |
Nie ma. Słyszysz, jak mrocznie to brzmi? Nie ma mnie we mnie, poza mną i obok. Nie drżę, nie oddycham, serca nie znam, nie dotykam
niczego, nie dotyka mnie nic. Światło zgasło, gęsia skórka zjadła ciało.
Zimno.
|
|
 |
Zawsze mnie to dziwiło: dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
|
|
 |
zawsze będziesz mi potrzebna,
przy każdej możliwości czy przymusie wyboru, przy każdej dokonanej rzeczy, przy kolejnej mojej decyzji, przystanku bezsił.
i zawsze wtedy będziesz nieobecna..
|
|
 |
siedzę, ściągam muzykę, jak najwięcej, zabijam czas, kolekcjonuję, i myślę sobie, ze nie warto, nie warto żyć zbierać, pamiętać, potem wszystkiego kasować, tracić ręce, trudzić myśli i ich przestrzeń.
|
|
 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
nie wymagam przeprosin. powiedz tylko, czy żałujesz.
|
|
|
|