 |
Ktoś straszy dupe, że skoczy z mostu,
możesz się śmiać tak jest po prostu.
|
|
 |
Jedni w konfesjonale dają upust swoim smutkom, inni spowiadają się : o spałem prostytutką.
|
|
 |
pić piwo na melanżu to jak pierdolić w gumie
|
|
 |
Marzy o tym każdy chłopaczyna z bloków,
mieć mieszkanie kozacki samochód.
Hajsu pełna kieszeń w pliku nowa seria,
sztuka uśmiechnięta na jej dłoni biżuteria.
|
|
 |
za każdy fałsz na mój temat, wyrwany gdzieś z twoich ust, za każdy kit wciskany innym tylko po to, by zjechać mi reputację, mogę szczerze podziękować, pytasz dlaczego? bo akurat mnie to nie boli, właśnie dzięki temu, ja kształcę charakter, a ty tak po prostu w oczach innych,stajesz się kimś niewartym nawet jednego spojrzenia.
|
|
 |
Przegryzła wargę słysząc przypadkowo kolejną rozmowę na Jego temat.Stała zmieszana w zatłoczonym autobusie marząc tylko o tym,aby stad wyjść i uciec gdzieś daleko.Ledwo hamowała łzy słysząc o nowej dziewczynie swojego byłego chłopaka-Ja też skrzywdzi-usłyszała piszczący głos młodszej dziewczyny.Nie mogła powstrzymać łez,które płynęły strumieniem po jej policzkach.Z kieszeniu kurtki wyjęła mp4 wkładając słuchawki do uszu.Nastawiła głośną muzykę,by zagłuszyć swe myśli i ich rozmowy.Gdyby tylko nie miała na głowie kaptura rozpoznałyby ją.Ze to ta dziewczyna 2 lata temu miała wypadek z tym chłopakiem,że to ona uratowała mu życie,że to ona kochała go z całego serca i że to właśnie ona żałowała dnia,w którym Go poznała.Bo to ją skrzywdził,oszukał,zdradził i naraził jej życie.Gdy autobus zatrzymał sie na jednym z przystanków wybiegła z niego nie rozglądając się na ulicę-Aaaa-krzyknęła czując ból w klatce piersiowej.Czuła jak powieki się jej zamykają i ból po chwili mijał.Odeszła...|| pozorna
|
|
 |
Jeśli zechcesz mnie rzucić - rzuć mnie na łóżko.
|
|
 |
-A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?!-spytał próbujac ją zatrzymać.Zatrzymała i odwróciła się do niego.Z nieśmiałym uśmiechem spojrzała pod nogi-pamiętam-rzekła czując jak czerwień wypełnia jej policzki-Szłaś z psem,ciągnął Cie skubaniec ile siły miał w sobie.a Ty biedna za nim.Miałaś czerwone policzki od mrozu i we włosach zamiast spinki miałąś dwa cienkopisy.żółty i zielony.Pamietam.Zawsze spinałaś włosy długopisami.Miałaś zieloną kurtke i śmieszne rękawiczki.A ten mały gnojek ciągnął Cie tak,że wylądowałaś prosto pod moimi nogami.Wyglądałąś tak słodko.Już wtedy wiedziałem,ze będziesz mi bliska.Zako..-dość!-krzyknęła przerywając-Nie chce tego słuchać,słyszysz?!To koniec.Nie kocham Cie! Nie możemy,słyszysz?!-krzyknęłą po czym zaczęłą biec w stronę domu.Nie chciała by ujrzał jej łez,smutku i bólu.Nie chciała,by wiedział,że nie wyobraża sobie zycia bez niego.Kochała go z całego serca.Ale nie mogła z Nim być.Wiedziała,że to jej przyjaciółka jest mu przeznaczona,nie ona sama..|| pozorna
|
|
|
|