 |
|
Pokój był niewielki, a jednak przytłaczał dziwacznym ogromem, który dusił jakiekolwiek uczucia. Brak ekspresji zamykał mi nieodwracalnie usta; leniwie staczałam się w narastającą ciemność, w nieopanowaną dzikość absolutu - a on mi cichutko do ucha szeptał: chodź do mnie, chcę cię - więc poszłam.
|
|
 |
|
ciemniejące światło ujmowało jego twarz w paranoiczym wyrazie. Wzrok miał dziki, choć nieporadny - nieporadny, bo poszukujący. A poszukiwał w tych ciemnościach czerwonej sukienki, zgrabnych nóg, bosych stóp. Gdzieś mignęła drobna postać, gdzieś cichy cichot się rozległ. Miał paranoję - w swojej głowie.
|
|
 |
|
Topisz mnie w szumie wspomnień, w wypłowiałych kolorach ostatnich dni, w masie zduszonych szeptów, cichych jęków, śmiałej nagości. Topisz mnie, a mi brakuje tlenu - duszę się. Proszę o powietrze, o teraźniejszość, o intensywne kolory, o głośne jęki i nagość - teraz.
|
|
 |
|
Bo ona bojaźliwie pragnęła wzajemności; on tonął w egoistycznych pobudkach, jej usta całując. Stali pod psującą się latarnią - sami byli zepsuci.
|
|
 |
|
nom to koncertowo ! ;D
Małpa
|
|
 |
|
“-Kochała go mimo, że nie był ładny, nie miał BMW, ani butów z nike. -Jak to? -Ona kochała się w jego oczach, one nadpłacały wszystko. Pokochała jego charakter, to że miała go za najlepszego przyjaciela. Po prostu dorosła, pokochała jego duszę- nie ciało.”
|
|
 |
|
A może na tym to właśnie polega ? Ty musisz przestać kochać żeby jemu zaczęło zależeć.
|
|
 |
|
OGAR LASKA! on i tak cię już nie pokocha..
|
|
 |
|
Usiadła na brzegu piaskownicy i pijąc tanie wino prosto z butelki, oszukiwała samą siebie, że wcale jej nie zależy. Nie, po raz kolejny. Nie, znów za bardzo.
|
|
 |
|
Seksualna niebezpieczna ! ♥
|
|
|
|