 |
|
jakiś czas temu światło zgasło, znów nie mogę zasnąć..
|
|
 |
|
Kiedy byłam w podstawówce, kazano napisać kim będę gdy dorosnę. Napisałam więc, że będę 'Szczęśliwa'. Powiedzieli, że nie zrozumiałam o co chodziło w zadaniu. Ja odpowiedziałam, że nie zrozumieli o co chodzi w życiu.
|
|
 |
|
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. Poukładać wszystkie puzzle. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Przytula mnie mocno do siebie i wpatruję się we mnie tymi swoimi błekitnymi oczami. Pokochałam jego obecność.Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję. Sensem mojego życia jest właśnie on. Objęcia jego są azylem. Pocałunki największą rozkoszą,a każde słowo wypowiedziane z jego ust brzmi jak muzyka, taką którą chciałoby się słuchać bez przerwy. Z nim piękna jest nawet cisza. Jego dotyk to eksplozja moich wszystkich zmysłów. Jego spojrzenie jest światłem dla mego serca. Moja miłość do niego jest najpiękniejsza,najgorętsza, najmocniejsza, najszczersza.
|
|
 |
|
Ciekawe, czy gdybyś został przewodnikiem po moim sercu, opowiedziałbyś turystom, jak bardzo je zraniłeś?
|
|
 |
|
“Którejś nocy, nie spodziewając się, spojrzysz w gwieździste niebo, i lekko zatęsknisz za mną. Poczujesz, że czegoś Ci brakuje, że jednak coś do mnie czujesz.”
|
|
 |
|
Kto mi odda moje zapatrzenie i mój cień, co za Tobą odszedł?..
|
|
 |
|
Smutek tak doskonale współgrał z moimi wspomnieniami, że czasem wydawało się, że razem tworzą jedną, nierozerwalną całość.
|
|
 |
|
Mogę się na Ciebie obrażać sześćset razy dziennie, ale i tak nie wpuszczę nikogo na Twoje miejsce.
|
|
 |
|
Wtedy chciałam mu powiedzieć, że za to czekanie go nienawidzę.
|
|
 |
|
Biorę gumkę do ścierania i staram się wymazać z serca
i głowy wspomnienia o księciu na białym koniu. Udaję, że nigdy nie padły
słowa 'na zawsze' i że tak naprawdę to był jakiś kiepski film,
w którym nie brałam udziału. Zastępuję to nieśmiałością i nowym uczuciem.
Szkoda tylko, że moje poszarpane serce nie umie już oddychać
spokojnie i łapać chwilę. Nie ufa. Nie umie. Boi się.
|
|
 |
|
- Poproszę lek przeciwbólowy.
- A na co ma być.?
- Na serce.
- A jaki rodzaj miłości.?
- Wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- Och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
|
|
|
|