 |
|
Czy zdołam coś zmienić i wytrwać? Ty spójrz w moje oczy, daj nadzieje i wybacz.
|
|
 |
|
"Kolejne jutro, kolejna zabliźniona rana, szkoda tylko że się nadal między nami nie układa."
|
|
 |
|
Pozostawiając swoje łzy na moim ramieniu,
podczas gdy twoje oczy błagały mnie bym został.
Wreszcie się zmienialiśmy,
ale to nasz los, jesteśmy razem trochę zbyt późno.
|
|
 |
|
ty i ja i zawsze jeszcze ktoś.
|
|
 |
|
od kiedy ropą goją się rany.
|
|
 |
|
czy nie czujesz,że jakoś tak do siebie bliżej nam? jakoś tak
|
|
 |
|
ciało i rozum w permanentnej niezgodzie, wiecznie przeciwko sobie, wiecznie jak armie wrogie.
|
|
 |
|
no gdzie było nam tak bezpiecznie jak tam?
|
|
 |
|
brałem twoje ręce i kładłem je sobie na twarz.
|
|
 |
|
ręce,serce,głowa,szyja,piersi,dolna część tułowia, KOCHANA!
|
|
 |
|
Każda rana, ziom zostawia blizny, podnoszą się nie wszyscy, a raczej ci nie liczni.
|
|
|
|