głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika minyawen_

Rozumiem   bo ogl dużo dziewczyn kopjuje i dlatego tak napisałam . :   teksty nofound dodał komentarz: Rozumiem , bo ogl dużo dziewczyn kopjuje i dlatego tak napisałam . :)) do wpisu 17 kwietnia 2011
Niebieskooki chuju !   mam Cię w dupie  lecz nie czerpię z tego żadnych przyjemności. retrospekcyjna

retrospekcyjna dodano: 17 kwietnia 2011

Niebieskooki chuju ! - mam Cię w dupie, lecz nie czerpię z tego żadnych przyjemności./retrospekcyjna

chyba że tak :  teksty nofound dodał komentarz: chyba że tak :) do wpisu 17 kwietnia 2011
podpisz : to jest youstee . teksty nofound dodał komentarz: podpisz : to jest youstee . do wpisu 17 kwietnia 2011
moje  . teksty nofound dodał komentarz: moje . do wpisu 17 kwietnia 2011
Why do I feel so fucking cold?  Why don't I ever make you bored?  Why do I need you all the time?  Why do I hate you somehow?

nofound dodano: 17 kwietnia 2011

Why do I feel so fucking cold? Why don't I ever make you bored? Why do I need you all the time? Why do I hate you somehow?

Słyszysz jak życie z nas chichocze ?

nofound dodano: 17 kwietnia 2011

Słyszysz jak życie z nas chichocze ?

  To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie    mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy .  Ale coś mnie w nim tak intryguje  że nie mogę przestać o nim myśleć.  Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem co się ze mną stało.    A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało  a jego duszę.

nofound dodano: 17 kwietnia 2011

- To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy . Ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem co się ze mną stało. - A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało, a jego duszę.

I love you . I'm sure of it . I think so .

nofound dodano: 17 kwietnia 2011

I love you . I'm sure of it . I think so .

 ..  ile ze sobą byliście?  hm  5 miesięcy.. ale w sumie to było tak: pierwsze 3 miesiące to wiadomo   mega zauroczenie  spotykaliśmy się jak często tylko się dało  miłe słówka  wielkie wyznania itp.. potem zaczęło się coś psuć   przyjeżdżał coraz rzadziej    tłumacząc się nauką.. w pewnym momencie nawet 'zepsuł mu się telefon' i nie mieliśmy przez 2 tyg kontaktu  chodziłam mega wkurwiona  zdarzało mi się płakać   czułam  że go tracę ale nie chciałam dopuścić tego do siebie.. w końcu się spotkaliśmy   wytłumaczył mi wszystko  że miał problemy rodzinne  spojrzał na mnie ładnie przeprosił  dał pare buziaków i obiecał   że nigdy więcej   ja głupia uwierzyłam.. przez pierwszy tydzień było super  potem znowu zaczęło się coś psuć  jeden sms  życie legło mi w gruzach..   zachował się jak niedojrzały gówniarz  nie miał nawet odwagi prosto w twarz mi powiedzieć  że  to Koniec.. dziś z perspektywy czasu patrzę na to inaczej i w pewnym sensie się cieszę  że wyszło tak jak wyszło.

fcuk dodano: 17 kwietnia 2011

(..)-ile ze sobą byliście? -hm, 5 miesięcy.. ale w sumie to było tak: pierwsze 3 miesiące to wiadomo - mega zauroczenie, spotykaliśmy się jak często tylko się dało, miłe słówka, wielkie wyznania itp.. potem zaczęło się coś psuć - przyjeżdżał coraz rzadziej - tłumacząc się nauką.. w pewnym momencie nawet 'zepsuł mu się telefon' i nie mieliśmy przez 2 tyg kontaktu, chodziłam mega wkurwiona, zdarzało mi się płakać - czułam, że go tracę ale nie chciałam dopuścić tego do siebie.. w końcu się spotkaliśmy - wytłumaczył mi wszystko, że miał problemy rodzinne, spojrzał na mnie ładnie przeprosił, dał pare buziaków i obiecał,, że nigdy więcej - ja głupia uwierzyłam.. przez pierwszy tydzień było super, potem znowu zaczęło się coś psuć- jeden sms, życie legło mi w gruzach.. - zachował się jak niedojrzały gówniarz, nie miał nawet odwagi prosto w twarz mi powiedzieć, że to Koniec.. dziś z perspektywy czasu patrzę na to inaczej i w pewnym sensie się cieszę, że wyszło tak jak wyszło.

  co Ty kurwa zrobiłaś?!   krzyknął  trzymając się za spoliczkowany policzek.   ja ... przepraszam  to pod wpływem emocji.   powiedziała chwiejącym się głosem.   pod wpływem emocji?!  to popatrz co ja potrafię robić pod wpływem emocji!   wykrzyczał  zaczynając rzucać wszystkim co wpadło mu w ręce. na dywanie kawałki porcelany  rozbitego wazonu jej babci. na ścianie plamy od czerwonego wina  którego butelką rzucił o biały tynk.   przesadziłaś.   powiedział  opadając z sił.   przesadą było wypowiedzenie tych dwóch pierdolonych słów w Twoim kierunku po raz pierwszy.   powiedziała  po czym ponownie go spoliczkowała.   dziękuję  że właśnie mi to uświadomiłeś  kochanie.   dodała  nachylając się nad jego uchem po czym delikatnie musnęła wargami jego kark i wyszła.

abstracion dodano: 17 kwietnia 2011

- co Ty kurwa zrobiłaś?! - krzyknął, trzymając się za spoliczkowany policzek. - ja ... przepraszam, to pod wpływem emocji. - powiedziała chwiejącym się głosem. - pod wpływem emocji?! to popatrz co ja potrafię robić pod wpływem emocji! - wykrzyczał, zaczynając rzucać wszystkim co wpadło mu w ręce. na dywanie kawałki porcelany, rozbitego wazonu jej babci. na ścianie plamy od czerwonego wina, którego butelką rzucił o biały tynk. - przesadziłaś. - powiedział, opadając z sił. - przesadą było wypowiedzenie tych dwóch pierdolonych słów w Twoim kierunku po raz pierwszy. - powiedziała, po czym ponownie go spoliczkowała. - dziękuję, że właśnie mi to uświadomiłeś, kochanie. - dodała, nachylając się nad jego uchem po czym delikatnie musnęła wargami jego kark i wyszła.

traktował ją jak dziecko. skrupulatnie zapinał kurtkę  kiedy tylko zrywał się wiatr. starł ze ściereczką w ręku  za każdym razem kiedy coś jadła  pedantycznie ją przy tym karmiąc. kęs po kęsie. głaskał po głowie jak kilkuletnią dziewczynkę  nazywając swoją 'maleńką'. jego nadopiekuńczość  troskliwość i ta czasem nad wyraz przesadna czułość pozwalała jej się poczuć jak za czasów dzieciństwa. był jej osobistym wehikułem czasu.

abstracion dodano: 17 kwietnia 2011

traktował ją jak dziecko. skrupulatnie zapinał kurtkę, kiedy tylko zrywał się wiatr. starł ze ściereczką w ręku, za każdym razem kiedy coś jadła, pedantycznie ją przy tym karmiąc. kęs po kęsie. głaskał po głowie jak kilkuletnią dziewczynkę, nazywając swoją 'maleńką'. jego nadopiekuńczość, troskliwość i ta czasem nad wyraz przesadna czułość pozwalała jej się poczuć jak za czasów dzieciństwa. był jej osobistym wehikułem czasu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć