 |
nawet nie masz pojęcia, jak komplikujesz mi życie, ale cieszę się, że jesteś!
|
|
 |
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
 |
zawsze śpię, choć sen to kuzyn śmierci. | ~Medium.
|
|
 |
Cierpienie jest na pewno rodzajem sensu. Bezsens przecież nie boli. Bezsens jest obojętnością.
|
|
 |
to był szantaż na emocjach, który wskazał nam wartość uczucia tłumiącego całą rzeczywistość. | gazowana
|
|
 |
-choć porozmawiamy o trzeciej w nocy -dlaczego o trzeciej? -bo wtedy jesteśmy zbyt zmęczeni aby kłamać..
|
|
 |
być może zbyt rzadko każde z nas zdaje sobie sprawę z tego co posiada, nie zwracając uwagi na to, że prawdziwe szczęście mamy jakby na wyciągnięcie dłoni, trwając gdzieś obok tak niezauważalnie cierpimy. wciąż żyjąc przeszłością, stąpamy po niepewnym gruncie by dotrwać jutra, własne życie stawiając pod niewielkim znakiem zapytania, ten brak zaufania światu i świadomość, że już jutro może nas tu nie być, dzień w dzień przybija coraz silniej. / endoftime.
|
|
 |
musi być gorzej, zanim będzie lepiej.
|
|
 |
przed kilkoma godzinami miałam wszystkie uczucia poukładane i schowane do szufladki zamkniętej na kluczyk. proszę cię rozumie, choć raz idź w parze z sercem, choć raz. chyba o mało proszę?
|
|
 |
swoją duszę sprzedałam diabłu, potrzebuje egzorcysty.
|
|
 |
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
|
|
 |
"Takiej dziewczynie, do nóg się rzuca cały świat. Na każdą chwilę miałeś jej przynieść powietrza przejrzystego smak. Każdym oddechem woła o ciebie"
|
|
|
|