 |
|
trudno o hamulec, kiedy chce się ulec .
|
|
 |
Ta miłość zgasła, ale mimo to wciąż ogrzewa moje serce.
|
|
 |
|
kocham cię . okrężną drogą i tysiącem ścieżek na przełaj .
|
|
 |
Właśnie to lubię w zdjęciach. Są dowodem, że kiedyś, choćby przez chwilę, wszystko układało się po naszej myśli. | Jodi Picoult
|
|
 |
Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą. Przestraszoną. Czego się boisz? Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć co sądzą inni. Noś to na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? Spełnij marzenia.
|
|
 |
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
 |
Byłaś jak haust powietrza. Tonąłem, a ty mnie uratowałaś.
|
|
 |
Kochałam Cię. Kochałam nawet, gdy każdego pieprzonego ranka budziłam się bez Ciebie i kiedy zasypiałam, marząc, żebyś mi się chociaż przyśnił, bo w realnym życiu byłeś już tylko wspomnieniem. Kochałam, kiedy łapiąc własną dłoń, wyobrażałam sobie, że należy do Ciebie. Kochałam wtedy, gdy po policzkach ściekały mi łzy i kiedy byłam pozornie szczęśliwa, pozornie - bo bez Ciebie to nigdy nie było szczęście. Kochałam Cię nawet gdy mówiłeś, że kochasz, którąś z tych może i pięknych, ale pozbawionych charakteru lasek. Kochałam Cię, nawet, kiedy dzień po naszym rozstaniu powiedziałeś, że masz inną i że jesteś z nią szczęśliwy. Kochałam, gdy patrzyłeś mi w oczy, wiedząc, jak wiele dla mnie to znaczy i jak bardzo rani. Kochałam, nawet kiedy każdego dnia łamałeś mi serce. Kochałam, gdy obejmowałeś mnie swoimi ciepłymi dłońmi mówiąc po chwili, bym nie robiła sobie nadziei. Kochałam, zawsze, bez względu na wszystko. Ale nie potrafię kochać, kiedy widzę, jak bardzo jesteś szczęśliwy - beze mnie.
|
|
 |
Nie naskakuj na niego.To mężczyzna,nie domyśli się każdej twojej potrzeby,nie zrozumie wszystkich problemów,nie będzie czytał w myślach,nie pomoże we wszystkim mimo wszelkich chęci,nie zaspokoi każdej kobiecej potrzeby,nie zrozumie natury,nie przeniknie do serca,każdym słowem nie będzie w stanie uspokoić twoich nerwów,nie dojdzie do perfekcji poprawiając ci humor.Nie jest idealistą.Wargi nie zawsze złączą się tak by Cię zadowolić,pocałunek wiecznie nie będzie tak namiętny,gorący,a zarazem czuły i delikatny-nie połączysz tak znacznie różniących się odczuć w jedność.Facet to człowiek.Kobieca natura potrafi łatwo zranić,zawieść,rozczarować,budzić w mężczyźnie skrajne emocje,często zadające Ci ból.Uważaj zanim powiesz'Kolejny skurwysyn w moim życiu', jak on możesz zranić równie mocno,a przecież serce macie wzajemnie w tym samym miejscu-To ono czuje,pragnie,kieruje zachowaniami,to w nim wytwarzają się emocje.Odstaw na bok wybujałe ambicje,niestabilne emocje,zaopiekuj się nim./dajmitenbit
|
|
 |
Pochylony nade mną zbliżał wargi do twarzy.Rozespana otworzyłam oczy i jego źrenice tak wpatrzone idealnie pasowały do pełni księżyca tamtej nocy.Wilgotny naskórek ust zostawiał czułe muśnięcia na policzkach,przenikał na szyję gdzie oddech perfekcyjnie komponował się z chłodnymi wargami.Chwycił moją dłoń,charakterystyczny ucisk palców wywołał na ciele serię dreszczy przeszywających mnie.Położył się przy mnie wtem jego ramiona przygarnęły drobne ciało otulając doszczętnie każdy milimetr.Zapach pobudzał we mnie tysiące emocji,począwszy od radości,aż po szaleńcze szczęście.Zaciągnęłam się mając poczucie tego cholernego bezpieczeństwa.Słuchałam szeptów,przeciągających się słów w moim umyśle'Dziś jesteś taka jaką Cię pokochałem'.Uśmiechnęłam się,nie mogąc uwierzyć,że wrócił i byłby przy mnie jeszcze gdybym nie otworzyła powiek zastając pusty,ciemny pokój w którym rozbrzmiewał jedynie dźwięk zegara wybijającego drugą w nocy/dajmitenbit
|
|
|
|