 |
Kocham moje łóżko, a ono kocha mnie. Niestety budzik nie potrafi tego zaakceptować. ;p
|
|
 |
To już koniec. Możesz być pewien, że niezależnie co by się stało, zawsze będziesz częścią mnie. Żyjesz we mnie i to się nigdy nie zmieni, obiecuję.
|
|
 |
Siedząc dziś ze słuchawkami w uszach w wannie pełniej piany , stwierdziłam, że to najsamotniejszy dzień w moim życiu
|
|
 |
Tymbark radzi "wal śmiało",serce mówi "na co czekasz",przyjaciółka mówi "nie masz nic do stracenia",rozsądek podpowiada "lepiej nie.."
|
|
 |
Nie palę. Nałogowo żuję gumę truskawkową. Nie piję, ale uwielbiam Tymbarki, przeklinam, i uwielbiam, mówić slangiem. Nie noszę szpilek, ale kocham trampki. Nie jestem dziwką, ale potrafię kochać
|
|
 |
Zatopiona w jego spojrzeniu. Godzinami mogłaby wpatrywać się w te nietracące blasku czekoladowe oczy.
|
|
 |
była bezsilna. nie potrafiła mu powiedzieć, że znaczy
dla niej więcej niż cokolwiek.
|
|
 |
moja słodka melodia życia .
|
|
 |
. butelka miłości bez smaku x3; *
|
|
 |
szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał.
- skarbie, czy coś się stało?
- jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć.
- czy Ty mnie jeszcze, ku^wa, kochasz?
- ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego.
- dlaczego pytasz? przecież wiesz...
- wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz.
- mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?!
- nie kocham Cię. - odszedł.
|
|
 |
siedząc nad rzeką czekała na niego. wiatr rozwiewał jej włosy a słońce nadało im rudawy odcień. wyglądała nadzwyczaj pięknie. usłyszała kroki. automatycznie na jej twarzy pojawił się uśmiech. nie musiała się odwracać żeby upewnić się że to on po prostu to czuła. po chwili niepewnie usiadł koło niej. nawet się nie przywitał patrzył jedynie w dal. przytuliła go tak jak zawsze najbardziej lubił. siedziała w ciszy wtulona w niego.
- to... to koniec. wykrztusił. jej serce wpadło w arytmię z oczu pociekły słone krople. po kilku sekundach podniosła zalaną łzami twarz znad jego piersi. wciąż na nią nie patrzył. wstał. odszedł.
- jesteś mi tak bardzo potrzebny... wyszeptała.
|
|
 |
- a wiesz,że jeśli ktoś patrzy Ci w oczy dłużej niż 7 sek.to jest w Tobie zakochany?
- oo .kurwa Mój okulista mnie kocha,ja pierdole.
|
|
|
|