 |
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
chuj trafił tych co mieli być zawsze./disparais
|
|
 |
cierpienia, łzy, ból kształtują mnie, mój charakter, życie i rzeczywistość. a później się dziwią,że jestem chamska./disparais
|
|
 |
nie ma po co się obrażać, trzeba planować zemstę./disparais
|
|
 |
nie warto wystawiać uczuć na próbę, idźmy na całość./disparais
|
|
 |
nauczę sie płakać w myślach, nie będę musiała nikomu tłumaczyć się./disparais
|
|
 |
patrząc na telefon,nie patrzę na godzinę, lecz najpierw patrzę czy nie napisałeś./disparais
|
|
 |
Czego Ty kurwa ode mnie chcesz.?- Tylko jednego..Ciebie./disparais
|
|
 |
Wiesz,że już zapomniałam jakie to uczucie jak odzywasz się codziennie.?/disparais
|
|
 |
Kiedyś oddałabym wszystko za chwilę przy Tobie,dziś mogę pokazać tylko środkowy palec./disparais
|
|
 |
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego. / Endoftime.
|
|
 |
czepiam się o byle co. sory./disparias
|
|
|
|