 |
|
wiem, potrzebujesz tego, czego ja nigdy mogę Ci nie dać, nie dlatego, że nie chcę Ci dać, a dlatego, że sam tego nie mam
|
|
 |
|
lepiej mnie zabij, wyrzuć z pamięci, lepiej odejdź, pozwól mi odejść, lepiej zapomnij, pozwól zapomnieć, LEPIEJ DAJ MI NASTĘPNĄ SZANSĘ
|
|
 |
|
zapomniałem Ci powiedzieć, że jestem zakochany
|
|
 |
|
jakoś tu głucho i pusto i NIC NIE PACHNIE JAK TY......
|
|
 |
|
ten dotyk czuję, nie mów, że to już odeszło...
|
|
 |
|
Być z tobą przez tydzień; dzień i noc razem, a potem mógłbym chyba umrzeć. To straszne; każdy dzień, kiedy jestem bez ciebie, jest ukradziony z mego życia. Ile było już tych dni? Ile będzie ich jeszcze? Najpierw tamte lata, teraz to błąkanie się... Nikt tego nie zwróci, żaden dzień nie może powrócić. Ile moglibyśmy już mieć dobrych dni poza sobą? Czy długo jeszcze tak będzie?
|
|
 |
|
w duszy wrzeszczę, mówiłem, że nigdy więcej.
|
|
 |
|
Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze
|
|
 |
|
Boję się, że jak zasnę, będę mieć taki piękny sen, że zapragnę nim żyć. Boję się takich snów. Boję się tego niewyobrażalnego smutku po pobudce
|
|
 |
|
I talked about you all night, whispering quietly into God’s ear
|
|
 |
|
Potrzeba wielu miesięcy, lat, aby móc znów spojrzeć sobie w oczy, zamienić kilka zdań, na nowo się dotknąć. Tysiące dni muszą minąć, aby wspomnienia tak nie uderzały do głowy, a serce nie krzyczało co chwila, że chce jeszcze. Proces odkochiwania się trwa niezmiernie długo i jest do cna wyniszczającym, bolesnym, jednakże skutkuje. Pamiętasz, ale już nie kochasz. Brakuje Ci Go nie raz, ale nie wyrzekłabyś się wszystkiego, gdyby mógł wrócić
|
|
 |
|
Lepiej się rozstać. W każdej sprawie ludzkiej istnieje krąg, którego nie powinno się przekraczać. Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. To mimo wszystko nie są takie głupie sprawy, jak by się zdawało
|
|
|
|