 |
Jest taka cząstka mojego serca, która należy tylko do Ciebie. Bez względu na wszystko, jest Twoja. Masz ja na własność. Ona mnie boli, ta Twoja część. Codziennie staram się przykryć ją tysiącem błahych spraw, ale nie potrafię. Ona nie daje o sobie zapomnieć. Szybkim biciem ciągle przypomina o tym, że jest, czeka. Tylko chyba nie wiem na co. Na Ciebie? Przecież wie, że nie wrócisz. Wie, jak to wszystko teraz wygląda, że Ciebie nie ma, a tak właściwie, to może nie tyle Ciebie, co nas. To nas już nie ma. Ja? Ja się z tym pogodziłam. To ono, serce, wciąż rozpamiętuje to wszystko. To ono nie umie bez Ciebie żyć i codziennie ma tą nadzieję na to, że wrócisz. Że znów cichym szeptem, jak bardzo kochasz ukoisz jego ból. / dontforgot
|
|
 |
Dobra, dobra. Już spokój, tak? Cichutko, nie becz. Wdech wydech, widzisz? Od razu lepiej. Pomyśl, no zastanów się czy to serio jest tego warte? Czy to naprawdę jest miłość? Wiem, wiem, teraz powiesz, że wszyscy mają sie odjebać od Twoich uczuć bo ty wiesz najlepiej. Ale zobacz, nie doświadczyłaś tego fizycznie, na dobrą sprawę psychicznie też to okrojone było. No przypomnij sobie ile razy deklarowałaś mu wielką miłość, a gdzies w środku zastanawiałaś się czy serio go w ogóle kochasz. Serio była to wielka miłość? Ryczałaś przez niego, czy przez inne czynniki o których po prostu nie chciałaś nikomu mówić? Zastanów się, naprawdę, czy to było aż tak wielkie? Widzisz chyba nie. Bo spójrz, bardziej żałujesz tego, że nie wzięłaś numeru od zajebistego kolesia niż tego, że gdzieś tam odszedł. Popatrz, masz przecież szereg ludzi obok. Wszystko może być dobre i w sumie nawet lekkie. Ale żyj, żyj bez świadomości jego osoby. Dołącz go do tamtej nieistniejącej dwójki i będzie po problemie. /impr.
|
|
 |
Krwawiące rany na łydkach od wbijania paznokci, zapuchnięte czerwone oczy, bezwładne ciało ułożone prawie nagie na zimnych płytkach łazienkowych, obijanie głowy i przykurwianie pięścią w ścianę. Tyle wieczorów upływających w taki właśnie sposób by dowiedzieć się, że tak naprawdę kocha ją. To wszystko by uświadomość sobie, że już nie ma żadnej nadziei na nic. kurwa na nic. /improwizacyjna
|
|
 |
Mam ochotę wyrzygać mu wszystko co kumulowało się we mnie w ciągu ostatnich miesięcy, mam ochotę ryczeć, skurwić się, zrobić cokolwiek byleby to wszystko wyładować. Ale najbardziej, najbardziej chciałabym powiedzieć mu prosto w twarz jak bardzo boli nienawiść gdy się kocha. /improwizacyjna
|
|
 |
Jak się trzymam? To głupie pytanie. Ja się trzymam nijak, bo ledwo funkcjonuję. /pierdolisz
|
|
 |
przepraszam, że cię potrzebowałam. więcej nie będę. / smacker_
|
|
 |
Przestań sprawiać, że czuję się tak słaba. Przestań zniewalać moje myśli. Przestań niszczyć mnie bardziej niż każdy kto był wcześniej. /pierdolisz.
|
|
 |
Boję się siebie, boję się otoczenia i ludzi którzy czekają na mój upadek. Boję się w końcu złamać raz i na zawsze, bo zawiodę tak wielu. ale boję się o moją pieprzoną psychikę która coraz częściej udowadnia mi, że nadaje się tylko i wyłącznie do leczenia psychiatrycznego. Czuję się jak jakaś nawiedzona. /improwizacyjna
|
|
 |
:face palm: http://besty.pl/1053468 :o no więc, jakiś problem milordzie? tak, jasne, super, wrzucajcie sobie na swoje fejsbuczki. ENDOFTIME FACE IS POPULAR NO NIE? ♥ taki tam mistrz min, zawsze spoko ♥ Endoftime.
|
|
 |
.. Zastanawiam się tylko czy tęsknisz. Czy patrzysz na mnie z miejsca, które dziś jest Twoim domem i żałujesz, że nasz marzenia się nie spełniły. Czy wyciągasz z głębi serca nasze wspólnie spędzone chwile i uśmiechasz się do nich tak jak ja. Czy nadal darzysz mnie takim uczuciem, jakim ja darzę Ciebie, mimo wszystko. Mogą mieć mnie za idiotę, mogą mówić, że postradałem zmysły. Mogą powiedzieć cokolwiek, ale nie kłamałem mówiąc, że moja miłość do Ciebie jest nieśmiertelna.. / mr.filip
|
|
 |
ból niewypowiedzianych słów, niewyjaśnionych spraw, nieosiągniętych celów, nigdy niespełnionych obietnic, wraz z nieodgadniętymi uderzeniami własnego serca, boli znacznie bardziej, niż to co jest teraz, niż ta pusta teraźniejszość. / endoftime.
|
|
 |
miałeś głaskać mnie po policzku, a nie przypierdalać mi w niego z całej siły. Twoje ręce miały być dla mnie osłoną, a nie katem. Twoje usta miały wypowiadać 'kocham Cię', a nie kolejne wyzwiska. obiecałeś prowadzać za rękę, a nie ciągnąć za nią z całej siły. przyrzekałeś miłość, nie kolejne ciosy. / veriolla
|
|
|
|