 |
Może i jestem samotna, ale przynajmniej nie ląduję w ramionach pierwszego lepszego dupka.
|
|
 |
On zawsze będzie wracał - w śnie, myślach, marzeniach, uderzając mnie sentymentem zardzewiałej od łez miłości.
|
|
 |
I nie mów mi, co jest słuszne. Wystarczająco długo nad tym myślę, zanim usnę.
|
|
 |
I te krótkie momenty szczęścia , gdy myślałam że ty czujesz to samo
|
|
 |
nienawidze tych niewypowiedzianych słow, tych zdan kiedy muszę dokanczac je sama / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
a w jej głowie ciągle to samo banalne i bezsensowne zdanie: ' dajmy sobie czas' / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
mogłabym ci powiedziec wszystko, to jak sie teraz czuje, co mnie zadowala a co denerwuje, moglabym sie do ciebie przytulic i wyplakac, bo juz nie daje rady, bo to wszystko mnie przytlacza... ale po co? po to byś znow okazal mi obojetnosc? / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
cisza, ktora niesie za soba setki rozmyslen, tysiace sekund czekania jest zła, ale to, ze zaczynasz rozmowe, patrzysz na mnie jak kiedys, nasze spotkania znow sa przepelnione uczuciami jest jeszcze gorsze / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Kocham Cię jak ćpun kokainę czy amfetaminę. Kocham Cię jak skejt swoją deskorolkę. Kocham Cię jak alkoholik ostatnią butelkę czystej. Kocham Cię jak tapeciara różowy błyszczyk. Kocham Cię jak każdy facet mecz piłki nożnej. Kocham Cię jak każdy uczeń wakacje. I jeszcze mocniej.
|
|
 |
Od weekendu do weekendu. Z ramion Twoich, tylko w Twoje.
|
|
 |
On? jeden mały nic nieznaczący element, bez którego kiedyś świat nie mógł funkcjonować.
|
|
|
|