głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika merymery

przyjdź po mnie. wyciągnij mnie z domu  teraz  na wieczór  na noc  do rana. idźmy gdzieś. niech jesień mrozi nam tyłki  niech nazajutrz spierzchnięte usta pieką od nadmiernej ilości pocałunków. siedząc gdzieś  gdziekolwiek  pokochajmy się na nowo.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

przyjdź po mnie. wyciągnij mnie z domu, teraz, na wieczór, na noc, do rana. idźmy gdzieś. niech jesień mrozi nam tyłki, niech nazajutrz spierzchnięte usta pieką od nadmiernej ilości pocałunków. siedząc gdzieś, gdziekolwiek, pokochajmy się na nowo.

zapewne trochę obsesyjnym jest ciągłe myślenie o Nim  wyłapywanie Go wzrokiem na przerwach i ciągłe zagryzanie warg  kiedy pochodzi ku mnie. cudownie się uśmiecha  odruchowo obejmuje mnie ramieniem i szepcze do ucha  że cudownie dziś wyglądam. czar  który pryska każdego wieczoru  gdy leżąc w bluzie zarzuconej na cienką pidżamę  otulona Jego zapachem  znów zaczynam się bać   każdego oddechu  uczuć  szczęścia.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

zapewne trochę obsesyjnym jest ciągłe myślenie o Nim, wyłapywanie Go wzrokiem na przerwach i ciągłe zagryzanie warg, kiedy pochodzi ku mnie. cudownie się uśmiecha, odruchowo obejmuje mnie ramieniem i szepcze do ucha, że cudownie dziś wyglądam. czar, który pryska każdego wieczoru, gdy leżąc w bluzie zarzuconej na cienką pidżamę, otulona Jego zapachem, znów zaczynam się bać - każdego oddechu, uczuć, szczęścia.

gdyby nie tiger'y i czekolada nie wiem czy bym to przetrwała .

just_kapsel dodano: 5 października 2011

gdyby nie tiger'y i czekolada nie wiem czy bym to przetrwała .

a czemu tak krótko ?    teksty just_kapsel dodał komentarz: a czemu tak krótko ?; ) do wpisu 5 października 2011
znam jedynego lekarza który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł   dr. Wódka.

alcoholicsmile dodano: 5 października 2011

znam jedynego lekarza który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł - dr. Wódka.
Autor cytatu: pierdolonadama

Mimo  że mówię 'okey'  'rozumiem'  to za chuja Cię nie ogarniam .

cukierowaa dodano: 5 października 2011

Mimo, że mówię 'okey', 'rozumiem', to za chuja Cię nie ogarniam .

złapałam w dłoń reszty z dwuzłotówki w drugiej ściskając wodę mineralną. ruszyłam na szkolne boisko  siadając na pierwszej  wolnej ławce i przyglądając się grze znajomych  który nie zrobili sobie przerwy między dwoma wf'ami.   cześć.   usłyszałam nagle nad sobą. kątem oka widziałam te znajome jeansy  a powoli do moich nozdrzy docierał  także charakterystyczny zapach. wstałam na chwiejnych nogach  wciąż patrząc pod siebie. stałam przez Nim  znów blisko. ujął moją twarz w dłonie unosząc ją. w piersi łomotało mi serce  a wszelkie dopływy powietrza wydawały się odcięte.   jesteś.   wybełkotałam  ledwo utrzymując się w pionie. wsparł mnie ramieniem.   obiecałem.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

złapałam w dłoń reszty z dwuzłotówki w drugiej ściskając wodę mineralną. ruszyłam na szkolne boisko, siadając na pierwszej, wolnej ławce i przyglądając się grze znajomych, który nie zrobili sobie przerwy między dwoma wf'ami. - cześć. - usłyszałam nagle nad sobą. kątem oka widziałam te znajome jeansy, a powoli do moich nozdrzy docierał, także charakterystyczny zapach. wstałam na chwiejnych nogach, wciąż patrząc pod siebie. stałam przez Nim, znów blisko. ujął moją twarz w dłonie unosząc ją. w piersi łomotało mi serce, a wszelkie dopływy powietrza wydawały się odcięte. - jesteś. - wybełkotałam, ledwo utrzymując się w pionie. wsparł mnie ramieniem. - obiecałem.

czasem mam ochotę się tak najebać  że będę wracać do domu na kolanach albo pierdolnę na chodniku i nie wstanę.

alcoholicsmile dodano: 5 października 2011

czasem mam ochotę się tak najebać, że będę wracać do domu na kolanach albo pierdolnę na chodniku i nie wstanę.
Autor cytatu: pierdolonadama

prawdopodobnie tamtego pierwszego jesiennego wieczoru  kiedy chłód nocy już dawał o sobie znać  gdzieś pomiędzy jednym  a drugim buchem  którego złapał do płuc   tylko mi się wydawało  że gdzieś w mrok zostało wypowiedziane krótkie 'kocham'.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

prawdopodobnie tamtego pierwszego jesiennego wieczoru, kiedy chłód nocy już dawał o sobie znać, gdzieś pomiędzy jednym, a drugim buchem, którego złapał do płuc - tylko mi się wydawało, że gdzieś w mrok zostało wypowiedziane krótkie 'kocham'.

zapewne to  że tuż po przymknięciu powiek  pojawiasz się  to nieistotne. cholernie błędne nie jest również przyspieszone bicie mojego serca  po kilkanaście iskierek w źrenicach i uśmiech  kiedy tylko stajesz przede mną. zapamiętywanie układu linii na Twoich dłoniach z przesadną dokładnością to żaden obłęd. nikłe korzenie obsesji. wstęp w którym zaczynam rozpoznawać wśród tłumu Twój zapach i powoli się zakochuję.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

zapewne to, że tuż po przymknięciu powiek, pojawiasz się, to nieistotne. cholernie błędne nie jest również przyspieszone bicie mojego serca, po kilkanaście iskierek w źrenicach i uśmiech, kiedy tylko stajesz przede mną. zapamiętywanie układu linii na Twoich dłoniach z przesadną dokładnością to żaden obłęd. nikłe korzenie obsesji. wstęp w którym zaczynam rozpoznawać wśród tłumu Twój zapach i powoli się zakochuję.

nienawidzę oklepanych tekstów podłapanych gdzieś z neta.  nie znoszę niespodzianek  'zobaczysz'  'spodoba Ci się'   kiedy osoba wygłaszająca te przypuszczenia nie ma zupełnie pojęcia  jaka jestem  co lubię i że w sumie nigdy się nie maluję  nie noszę sukienek  nie przepadam za wiśniami i mało piję  co wykracza poza powszechne stereotypy. odrzucają mnie goście  uważający się 'facetów'  bo zaliczyli już niejeden zgon na vixie  i regularnie mają dostęp do fajek. kurwa  pojmij  że znając co najwyżej kilka cech mojego charakteru  moje imię i pasję   pozostaniesz co najwyżej znajomym.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

nienawidzę oklepanych tekstów podłapanych gdzieś z neta. nie znoszę niespodzianek, 'zobaczysz', 'spodoba Ci się' - kiedy osoba wygłaszająca te przypuszczenia nie ma zupełnie pojęcia, jaka jestem, co lubię i że w sumie nigdy się nie maluję, nie noszę sukienek, nie przepadam za wiśniami i mało piję, co wykracza poza powszechne stereotypy. odrzucają mnie goście, uważający się 'facetów', bo zaliczyli już niejeden zgon na vixie, i regularnie mają dostęp do fajek. kurwa, pojmij, że znając co najwyżej kilka cech mojego charakteru, moje imię i pasję - pozostaniesz co najwyżej znajomym.

to nieistotne o której przychodził. nie liczyło się kilka cyferek odznaczających się wśród ciemności na zegarku. wcale nie było chorym wyskakiwaniem za piętnaście trzecia z domu wciskając na stopy kapcie. obsesja? bo lubiłam ocierać rozgrzewająco dłońmi swoje ramiona podczas  kiedy On powtarzał  że musiał mnie zobaczyć przed snem?

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

to nieistotne o której przychodził. nie liczyło się kilka cyferek odznaczających się wśród ciemności na zegarku. wcale nie było chorym wyskakiwaniem za piętnaście trzecia z domu wciskając na stopy kapcie. obsesja? bo lubiłam ocierać rozgrzewająco dłońmi swoje ramiona podczas, kiedy On powtarzał, że musiał mnie zobaczyć przed snem?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć