 |
Niczym pierdolony absynt chcę cię zabrać stąd, choć wiem, że następny krok to błąd - idziemy w to
|
|
 |
Jedyne co mnie trzyma w tym, to kolejna najba
|
|
 |
Nie było mi wstyd stać przed Tobą, nie wiedząc, gdzie skończę dziś, z tym i kim jutro obudzę się, świat ciągle każe nam biec, zostaję tutaj, bo chcę, chuja wiesz o życiu, niewiele więcej wiem, każde słowo może przynieść skandal...
|
|
 |
Dwadzieścia cztery smutki
to zwykła nasza doba.
|
|
 |
A Ty niedługo się dowiesz
nieco więcej o mnie,
poznasz mnie lepiej kiedy pieprzę trzy po trzy,
a kiedy mówię mądrze.
Czego nie lubię, a czym się zachwycam,
że hałas jest we mnie, a wkurwia mnie cisza.
Niedługo zobaczysz ile dla mnie znaczysz..
|
|
 |
|
pozbawił cie tego, co teoretycznie ci się należało -teoretycznie, bo tak naprawde nic nigdy ci się nie należy. zastąpił cie kimś innym
|
|
 |
Tyle lat znasz mnie, nie mam zalet, mam wady .
|
|
 |
Wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać
|
|
 |
podaj mi swą dłoń, nic nie mów, wiem o tobie dużo więcej niż mówią twoje usta, oczy są zwierciadłem tego, co na dnie oceanu duszy, stoję tu przed tobą, nie przynoszę nic w zamian, spragniony snu, głodny uczuć, zmęczony siadam...
|
|
 |
|
czuje się sam ze sobą jak pojeb
|
|
 |
Puść w niepamięć winy swojego wroga, ale imię skurwysyna zapamiętaj
|
|
|
|