 |
"- Co pan robi?
- Czekam na siebie."
|
|
 |
"Muszę zebrać się w sobie. Zszyć się z powrotem. Skleić, nawet prowizorycznie, bo się rozlatuję".
|
|
 |
"Te skurcze, kiedy widzę kogoś na ulicy, podobnego do - powiedzmy... albo te skurcze, kiedy. Nie, nie chciałem cię spotkać, nie chcę z tobą mówić."
|
|
 |
"Niczego nie poznaję. Są jakieś dźwięki, kolory, kształty, zapachy, ale nic nie ma sensu. Nic nie układa się w spójny ciąg. Jest jakiś świat, kompletny, bogaty, wyglądający sensownie, ale błąkam się po nim, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Wszystko ma konsystencję oprócz mnie. Ja gdzieś zniknąłem."
|
|
 |
"Zdawało mi się, że każdy wie dokąd ma iść i co ma robić, tylko ja jeden nie."
|
|
 |
"Jestem zmęczony i nie mam ochoty strasznie za czymś tęsknić."
|
|
 |
" Czekam aż wszystko minie, bo właśnie nadeszło kiedyś i nic się nie zgadza. "
|
|
 |
[...] w mojej duszy rosła straszna melancholia z pewnego powodu, który już nieskończenie mnie przerasta: mianowicie - ugodziło we mnie przekonanie o tym, że na świecie wszędzie jest wszystko jedno.
|
|
 |
" Spotkajmy się. Chcę posłuchać o twoim życiu, pomilczeć o swoim. "
|
|
 |
Chciałabym mieć tą pewność, że to co robie nie okaże się błędem.
|
|
 |
Zewnątrz - cisza. Spokój. Dwoje oczu patrzących na osobę. Wewnątrz. Piekło. Strach. Drżące ciało. Ścisk w gardle. Nieregularny oddech. Brak nadziei, brak czegokolwiek, kogokolwiek. To wszystko? Czy tutaj kończy się moje życie? widok martwych ciał na podłodze? krew rozlana? tak kończy się moja historia? NIE. Przypomniawszy sobie, przez co przechodzili Ci ludzie, przez co ja będę przechodzić, cierpienie, krzyk, ból. Odnalazłam siłę. Dotarłam na sam koniec człowieczeństwa, stałam się kimś innym, CZYMŚ. Już nie drżę, mogę złapać oddech, serce bije jak kiedyś, chwytam broń. BIEGNĘ.
|
|
|
|