 |
niech nie zdarzy ci się mieć przerwę w życiorysie
|
|
 |
wrzucam luz, bo na chuj mam się spinać? jebać to nie mój klimat, ich życiorys to kpina, bo to nie jest moja wina, że w życiu im nie wyszło jebać fałsz, jebać kłamstwa i cały ten rynsztok
|
|
 |
pierdoliłeś się z nią w myślach, zdrada doskonała
|
|
 |
nie dotrzymasz kroku moim krokom
|
|
 |
już kurwa rzygam tobą i nie wyrabiam finansowo. mam deprechę, awantury i chce żyć na nowo
|
|
 |
Nigdy nie byłem typem samotnika,
dziś łapię się na tym, że ich unikam.
Dzień mija mi tak samo jak wczoraj.
Miałem wyjść, pierdolę odwołam.
Sumienie mówi mi o kontakcie z ojcem.
W sumie nie mam już żalu, to postęp.
|
|
 |
I nie wiem już nic. Gubię się cały czas gdzieś,
tracę wyobraźnię, pomóż mi wstać.
Co jest dziś wyraźne - dla mnie już nie.
Wątpię by mój statek płynął na brzeg.
Proszę, pomóż mi wstać.
|
|
 |
Popadam już w depresję, nie czuję nic kompletnie.
Nie wiem czy mówię z sensem, może to tylko brednie.
Żyję z dnia na dzień, w lustrze widzę wstyd,
niszczę swoje sny, w którą stronę iść?
Nie wiesz o mnie nic, nie bierz mnie za wzór,
nie chcesz ze mną być, nie jestem ze snu (nie jestem ze snu)
Przepraszam.
|
|
 |
goodbye forever motherfucker
|
|
 |
nieświadomi ludzie niczym dziwki na trasie, gdy poczują życia smak dziwnie tracą zasięg
|
|
|
|