 |
|
zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem ciszę.
są słowa, których usta nie powinny mówić a uszy słyszeć
|
|
 |
|
jestem tutaj, to tylko moja spowiedź
uzależnienia i tysiące grzechów, fobie
przeznaczenia nie oszukasz, nigdy już razem
miałem Cię pokochać, zostawiłem na zawsze
|
|
 |
|
nadzieja się tli, ale to ciągle za mało
słońce za chmurami, ludzie ludzi ranią
|
|
 |
|
dźwigam bagaż doświadczeń ciężkich jak Biblia
|
|
 |
|
nie chcesz czekać, aż los znowu z ciebie zadrwi.
cholera, jestem pewien, nic nas nie uchroni,
ale jestem spokojny, jutro ci przejdzie jeśli dziś nie zdążysz
|
|
 |
|
zanim nie zaśniesz, nigdy nie kpij z bezsenności
|
|
 |
|
kim jestem pytam, ej wy tam,
dajecie mi sens lecz odbieracie gdy go chwytam
|
|
 |
|
błękitne myśli wołam a słyszę tylko szare zegara dźwięki
|
|
 |
|
psycholęki litrami leją się ze ścian
jestem naprawdę sam, samiusieńki.
tętno ręki przyspiesza,
zwalniają godziny samotnej męki
|
|
 |
|
czerwone spojówki szukają kojącej piosenki
|
|
 |
|
oto kolejny system który bez litości zgrabnie kradnie
tożsamość i osobowości
|
|
|
|