 |
Załóż najlepszą sukienkę - rusz, wieczór jest wreszcie Twój, wyjście z opresji dosłownie potraktuj.
|
|
 |
Świeże powietrze czuć, a wcześniej cóż, czułaś się jak chorągiewka na wietrze.
|
|
 |
Spójrz na to może z dwóch stron, pomów z nią, zrozum go, byłych ciężko jest strawić.
|
|
 |
Ja tłumaczę - ona wiadomo, że dalej swoje, potem wpada niby nic, mówi: "nalej może?", na melanżach wzbudza zazdrość, a sama nie pozwala mi na udział - na złość, jak się odezwę struga ważną, ach, ta uczuciowa amplituda, znasz to :)
|
|
 |
Śniadania razem, kiedy chcemy i uwagi, potem się olewamy i sms od niej, że w sumie to jej nikt nie namawiał, ale wykorzystana jest - tak mówi treść, no ja nie mogę, z tego wynika, że nie rozumiem wcale kobiet.
|
|
 |
Leci drin za drinem, a mieliśmy być poważni.
|
|
 |
Nie ważne co masz na sobie, a co masz na bańce.
|
|
 |
Ostatnio nie możemy się dogadać - wiem, jak deszcz o parapet, moje słowa.
|
|
 |
Jestem ja i ten w lustrze, ten niepunktualny i ten bez spóźnień, ten punktualny też bywa czubkiem, no i bądź normalny, kiedy kłócimy się we dwójkę.
|
|
 |
Raz robię swoje, raz komuś na złość.
|
|
 |
Bywam duszą towarzystwa, choć się zdarza, że ja, to ten w rogu na odcince.
|
|
 |
Już jutro biorę się za to co niby było na dziś.
|
|
|
|