 |
|
'Wiem, że nawet po długim czasie wcale nie będziesz mi taki obojętny jak każdemu się wydaje, wiem, że widząc Cię emocje wrócą, wiem, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z Twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy. '
|
|
 |
|
- Po co właściwie masz marzenia ?
- Wiesz, niejednokrotnie rozpromieniają ;D
|
|
 |
|
- miłych snów.
- wzajemnie. ale.. tęsknisz za jego 'dobranoc'.
-wydaje Ci się ..
|
|
 |
|
Najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion świeczek i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek. To się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. Włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach.
|
|
 |
|
Czasami lubię wieczorem wyjść sama na spacer, pójść do parku i usiąść na ławce,udawać, że na kogoś czekam, w nadziei, że rzeczywiście przechodzić będziesz tą drogą, zatrzymasz się, usiądziesz obok i powiesz, że właśnie szukałeś tej jedynej..
|
|
 |
|
- Zadzwoń do niego.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie chcę znów płakać słysząc jego piękny, delikatny głos..
|
|
 |
|
Bez kogokolwiek obok. Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaka jestem w żadnym momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń. Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś, kto wyciagnie nas z powrotem, gdy wpadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym, by komuś innemu móc zawsze pomóc. Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło. Dla mnie bez wyjścia. Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo...
|
|
 |
|
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle, z kubkiem gorącej herbaty,
który wręcz parzy mnie w dłonie, patrząc na krople deszczu odbijające się od okna, dochodzę do wniosku, że lubię być sama.
|
|
 |
|
Rozpoczynam kolejny miesiąc bez Ciebie...
a mogliśmy rozpocząć kolejny rok razem...
|
|
 |
|
- A teraz chodź.
- Ale dokąd?
- Naprzeciw marzeniom...
|
|
 |
|
To nie serce boli - to wspomnienia... Nie dlatego, że wspominam. Dlatego, że je zmieniam od nowa. Wciąż próbuję zapomnieć blask Twych oczu, od nowa wciąż rysuję plany na życie... Już nic nie rozumiem, choć próbuję uparcie. I od nowa buduję całe moje schematy: co powiedzieć?, co zrobić?, kiedy milczeć?, kiedy patrzeć?... A Ty przychodzisz, przytulasz i nic więcej nie trzeba..
|
|
|
|