 |
|
-Co tam kochanie? -Milczę, bo przecież nie mogę odpowiedzieć jak zjebałam sprawę. -Kochanie, co to był za kolega, z którym tam stałaś? -Wzruszam ramionami, bo nie może się dowiedzieć, że u mnie słowo 'kolega' poszło dalej./esperer
|
|
 |
|
I nie pierdolcie, że uczucia nie istnieją, że potraficie mieć wyjebane na wszystko i mimo wszystko, że nie lubicie, nie pragniecie, nie kochacie i nie marzycie o nikim. Nie pierdolcie, bo chuja prawda, i tak większość z was płacze nocami w poduszkę.
|
|
 |
|
" Jest w moim życiu zaledwie od dwóch lat, ale wspólnych wspomnień, wszystkich chwil przeżytych razem - starczy na całą wieczność. "
|
|
 |
|
Nie mów do mnie szmato, bo nie mamy już sobie nic do powiedzenia. Przyjaciółka? Proszę Cię, to słowo znasz chyba tylko ze słownika, bo wolę być sama, niż mieć takich "przyjaciół" obok siebie. Jesteś żałosna dziewczynko, żałosne są Twoje wpisy na fejsie, żałosne jest Twoje zachowanie,które pokazuję jak nisko już upadłaś. Co? Jesteś już nikim, kiedy nie ssiesz żadnemu chłopakowi, bo tylko wtedy jakiś zwracał na Ciebie uwagę. Pamiętasz? Zawsze możesz do mnie zadzwonić, pogadać,przyjść i się napierdolić na smutno. Pamiętasz? To szmato zapomnij, bo od dzisiaj nic już nas nie łączy. Żałuję, że poświęciłam czas na takie ścierwo jak Ty, brzydzę się Tobą, rozumiesz? Jesteś zerem, zwykłym pustostanem. /esperer
|
|
 |
|
Znowu byłam na imprezie, znowu budzę się z kacem, tylko, że niczym jest ten normalny w porównaniu z moralnym. Przegięłam. Jego nie było, za to byli inni kolesie. Zjebałam, perfekcyjnie zjebałam./esperer
|
|
 |
|
Mamo, co mi po ciasteczkach skoro mi się życie aktualnie rozpierdala? Ale... weź daj jednego.
|
|
 |
|
Plan A - zakochać się. Plan B - zniszczyć plan A.
|
|
 |
|
pocałuj mnie mocno, zanim odejdziesz;
pragnę tylko, abyś wiedział, że jesteś,
kochanie, najlepszy.
|
|
 |
|
nacechowana strachem z powodu kolejnego poczucia braku kontroli
a wystarczyło zobaczyć cię tylko raz i to tylko przez ułamek seukundy.
katuję się całkiem celowo słuchając ładnych i smutnych, ale nie martw się, naprawdę
wiesz przecież dobrze, że zawsze kochałam budzić się późno i kłaść spać o świcie.
chcę żebyś wiedział - nie myślę już jak do niedawna,
że nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jak przejebanie się czuję
i w jak przejebanej sytuacji się znajduję;
oddzieliłam raz na zawsze solipsyzm od indywidualizmu i chyba mogę cię prosić
byś nigdy więcej nie mylił egotyzmu z egoizmem.
może nie zauważyłeś, ale zawsze robiłam wszystko, by być dla ciebie altruistką.
największą podłością świata jest bez wątpienia fakt, że kosmos bezczelnie pozwala nam
korzystać z magii tylko po to, by po chwili jej cena okazała się zdecydowanie za wysoka.
|
|
 |
|
z ludźmi tak jest zawsze, wiesz? że popłaczą, popłaczą, ale w końcu przejdzie im i zapomną. z jednej strony
to i dobrze, bo ileż można ciągle przeżywać, jednak jeśli się głębiej zastanowić to cholernie straszne, że
wszyscy tak szybko wymazują z pamięci coś, przez co wylali dawniej tyle łez i co było dla nich niegdyś
ogromnie ważne, jeśli nie najważniejsze na świecie
|
|
 |
|
ciało może być jedynie chwilą, zaledwie dopełnieniem, jest więc tutaj najmniej istotne;
w tym wszystkim chodzi po prostu o oddanie serca, umysłu i wnętrza -
uczuć, emocji, myśli i duchowych uniesień,
o stuprocentowe odsłonięcie wszystkich pragnień i totalny brak zawstydzenia ich nagością,
o zupełnie bezwarunkowe podarowanie ich drugiej osobie.
o bycie jednością w sposób metafizyczny. o wspólne picie wina, jedzenie czekolady,
pogonie za uciekającym autobusem i pocałunki w czoło.
|
|
|
|