 |
Może muszę się dobić, czuję, że się rozsypię, nie potrafię już chyba życia brać na logikę. No i kolejny szlug, kurwa, wiem że mam problem.
|
|
 |
to nie były zwykłe dni, chore okoliczności a ja łudzę się, że to tylko taki sprawdzian miłości i szczerze żałuję że tak wyszło między nami, kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą mi łzami
|
|
 |
Ten świat nie miał się zawalić, a jednak wziął pierdolnął... znowu byłaś w moim śnie, radosna, uśmiechnięta, z nami Michael Jackson w tle, taką chcę Cię pamiętać
|
|
 |
Ty siedzisz gdzieś zamurowany w moim sercu
i nie wiem czy warto ten beton kuć.
|
|
 |
- Mnie to rozwala, że oni żyją w takiej świadomosci chyba, iż kazda rozmowa to musi być taka słodka, kochana, pełna wyznań. Kurde, do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa, że mi sie nie pisze "kocham Cię i szanuję" non stop, tylko, np przed sylwestrem wiadomość, żebym za krótkiej spodniczki nie założyła, bo się będzie denerwował?:D - Ty jesteś zajebista! / haha, pociesznie
|
|
 |
Jesteś obok, włosy łaskoczą twarz, otwieram oczy, gdy nas budzi małej płacz. Cwani amanci mogą się ze mnie śmiać.. z prostych emocji układamy świat. Znikam w Tobie, gdy mnie wzywa szary dzień, chcę Cię mieć na własność, gdy to Ty masz mnie. Kocham Cię jaką jesteś, nie jaką chcę Cię mieć, bo to, jaką jesteś, taką chcę Cię mieć.
|
|
 |
cnota to wstyd, dziś puszczalstwo to styl i najważniejsze dla niej jest to, że ma spoko cycki. spoko jest, wiesz co to aids? dalej ćpaj na imprezach i pieprz kogo chcesz. niezły wajb mają gnojki, chyba się, kurwa, zabiję jak nasze dziecko będzie im zazdrościć.
|
|
 |
mówili: "nie oddawaj duszy tylko serce", dałem Ci wszystko na starcie, nie mam nic więcej.
|
|
 |
dajesz mi siłę, gdy mnie opluł świat. nie umiem bać się o siebie i boję się o nas, przed Tobą stoję - zobacz, mam paranoję, to ja
|
|
 |
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
 |
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
|
|