 |
Szczęśliwi czasu nie liczą.
- Gdzie jest mój zegarek, do cholery?
|
|
 |
` a ja, jak mała dziewczynka poproszę:
wyczaruj mi wielką, prawdziwą miłość.. ` (;
|
|
 |
` a ja, jak mała dziewczynka poproszę:
wyczaruj mi wielką, prawdziwą miłość.. ` (;
|
|
 |
` a ja, jak mała dziewczynka poproszę:
wyczaruj mi wielką, prawdziwą miłość.. ` (;
|
|
 |
- Pięknie dziś wyglądasz.
- Przestań. Bo zaraz spłonę z czerwoności.
- Ale wiesz jak ładnie Ci w czerwonym?
|
|
 |
__________
'' To jedni z tych, którzy widzą więcej niż inni,
i proszę nigdy im nie mów, że są naiwni,
bo wierzą w coś ponad to, o czym czytasz w Biblii.. ''
|
|
 |
- wybij Go sobie z głowy.
- z głowy może dam radę, ale z serca nie potrafię..
|
|
 |
` jak Ci się układa? mam nadzieję, że jest git.
i że w przeciwieństwie do mnie kurwa jakoś w nocy śpisz. `
|
|
 |
- Uśmiech jest dla ludzi szczęśliwych.
- I tu się mylisz. Bo właśnie uśmiech daje szczęście.
Spróbuj się uśmiechnąć, to zobaczysz.
|
|
 |
Wyrwał Jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu.
Jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.
- jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy.
podbiegł do Niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni.
wziął Ją na ręce. niósł Ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu.
ściągnął delikatnie Jej trampki i położył na kaloryferze.
wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać Jej włosy.
- przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc Jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować...
- na co? - wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy.
- na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok.
- na co?! - zaczęła krzyczeć.
- spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję.
odetchnęła z ulgą.
wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu..
|
|
 |
Spojrzała na Niego i szeptem powiedziała ` kocham Cię ` miała nadzieję, że nie usłyszy.
On odwrócił się, przytulił Ją mocno i powiedział ` Ja Ciebie też `
|
|
 |
Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę.
Jego spojrzenie hipnotyzowało,
a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka,
którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca.
|
|
|
|