 |
|
wszystko się tak nagle spierdoliło. jak zawsze zresztą. ale jakie to ma teraz znaczenie? żadne. przecież nie wrócimy do tego co było.
|
|
 |
|
podejdę do Ciebie, zawieszę ręce na Twojej szyi, przysunę się jeszcze bliżej, dłonią pogłaszczę Twój policzek, spojrzę głęboko w oczy, przysunę moje usta bliżej Twoich i powiem: spieprzyłeś wszystko. i odejdę.
|
|
 |
|
właśnie teraz czuję, że to ty jesteś wszystkim za czym tęsknię.
|
|
 |
|
i tylko przyjdź do mnie, dotknij czule i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim. pocałuj tak, abym na przekór samej sobie poczuła się szczęśliwa, a wtedy pójdę za tobą na koniec świata.
|
|
 |
|
brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
|
chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko.
|
|
 |
|
dzisiaj potrzebuję Cię bardziej niż kiedykolwiek.
|
|
 |
|
znów nucę pod nosem coś, co niedawno leciało w radiu, w taksówce myślę o niej i chyba już jej nie pragnę, chyba znam ten klub - byliśmy tu razem, nie pamiętam kiedy. chyba znam ten klub i znam te twarze, ale chyba już nic nie wiem. Ona mogłaby tu ze mną być i szaleć do upadłego, i mogłaby stąd ze mną wyjść i zawsze na mnie polegać.
|
|
 |
|
znów mocno Cię obejmę dalej w tym samym klimacie. peja.
|
|
 |
|
no i w sumie mogę powiedzieć całkiem szczerze, że mam wyjebane na całą resztę społeczeństwa. dla mnie liczą się tylko bliskie osoby, resztę mam gdzieś. | goodbyeboy
|
|
|
|