 |
stoję tutaj patrząc na niego wciąż oniemiała, na te wszystkie dni i noce, co mi one dały? ani śladu sensu w tym, a minionej chwały, dym ulatuję w tył, to już nie moje sprawy i choćbym chciała, to nie mogę sprawić, by niedobity czas przestał krwawić, nie dotyczył nas ten akapit
|
|
 |
Miłość którą darzę życie bo,
jest piękne chociaż czasem daje w kość.
Ale kocham, całym sercem,
biorę dużo i pragnę brać więcej.
|
|
 |
noce bezsenne to już jest standard,
brak mi oddechu i zapachu Twego ciała.
|
|
 |
tego układu nie miał prawa nikt zniszczyć,
są chwile, że żałuję, że się poznaliśmy.
|
|
 |
Powtarzałeś codzień i to sam nasza miłośc będzie wiecznie trwac
i nie moze już i nie moze tak, tak poprostu zniszczyc czas
|
|
 |
Zrozum mnie źle kocham cię, ale nienawidzę bardziej. Nie chcę twoich łez, ale czasem mam chęć na nie popatrzeć. Zrozum mnie źle, bywa, że ten syf zmienia się w bajkę, ale właśnie wtedy byle gdzie spierdoliłbym na zawsze
|
|
 |
To takie dziwne żyć tam, pośród milionów gwiazd,
gdzie wyznacza nam granice czas, tlen oraz ciało.
umarłbym bez Ciebie, Ty byś beze mnie nie istniało. / HuczuHucz
|
|
 |
Bo dopiero gdy Cię stracę, paradoks. / HuczuHucz
|
|
 |
Nie chodzi o to, czy mnie zdradzisz, czy nie,
ale czy damy radę sobie z tym poradzić, czy nie,
bo rzeczywistość, nie jest niczym innym niż grą,
w której Ty nie jesteś nikim innym niż mną. / HuczuHucz
|
|
 |
Ty na to popatrz, to takie ludzkie, bo wiesz, że Cię kocham,
a śmierć jest tu metą na pokaz i nie skorzystam z niej,
mając nawet beton na stopach / HuczuHucz
|
|
 |
Kolejna zima, słychać miliony tchnień sekundnika,
śnieg przypomina, że miniony dzień w sercu znika. / HuczuHucz
|
|
 |
Kocham Cię - pomimo innych myśli.
|
|
|
|