 |
|
napędzani alkoholem, nikotyną, trawą.
|
|
|
|
czasem siedzisz i rozmyślasz, jak ja wieczorami,
czasem daleko pryskasz, żegnając się z blokami.
|
|
|
|
robienie hałasu to dla nas pierdolony standard
|
|
|
|
swoim intelektem tworzymy własną fabrykę snów.
|
|
|
|
tu gdzie nikt nic nie dał
a każdy chce zabierać.
|
|
|
|
słów śmiertelna dawka,
to gówno dudni w każdym
samochodzie i słuchawkach.
|
|
|
|
dokąd to wszystko zmierza ? nie wiem brachu,
ale wiem, że słuchasz teraz prawdziwego rapu.
|
|
|
|
to dla tych popaprańców, którzy znają się na tym,
dla tych ogarniętych a nie umysłowych kalek.
|
|
|
|
dla mnie rap to całe życie,
zapisane w trzech literach.
|
|
|
|
oni patrzą, ale nie widzą,
słuchają, ale nie słyszą,
oni mówią, ale nic z tego nie wynika,
to roboty, których życiem jest bezduszna mechanika.
|
|
|
|
zawieszeni w wymiarze,
gdzieś pomiędzy snem i jawą.
|
|
|
|
te smutki poskładane z liter,
jadące z bitem.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
