głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malvszek

ziom  trochę zbladłeś  nie jaraj zielska może  to nie dla Ciebie jeśli poczułeś się gorzej .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

ziom, trochę zbladłeś, nie jaraj zielska może, to nie dla Ciebie jeśli poczułeś się gorzej .

każdy chce osiągnąć święty spokój w jakiś sposób  wolność to piękno  Ty nie kuś losu .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

każdy chce osiągnąć święty spokój w jakiś sposób, wolność to piękno, Ty nie kuś losu .

bądź zdrów  co chcesz to rób .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

bądź zdrów, co chcesz to rób .

Wyciskaj z życia to  to co najcenniejsze .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

Wyciskaj z życia to, to co najcenniejsze .

nie uciekniesz nigdzie  bo przeznaczenie szybsze .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

nie uciekniesz nigdzie, bo przeznaczenie szybsze .

nie bądź naiwny  że świat jest sprawiedliwy .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

nie bądź naiwny, że świat jest sprawiedliwy .

To co ma się zdarzyć i tak przyniesie jutro  odnajdź siłę w sobie  nim będzie za późno .

wyrafiinowana dodano: 3 grudnia 2011

To co ma się zdarzyć i tak przyniesie jutro, odnajdź siłę w sobie, nim będzie za późno .

Nie wiesz czy dojdziesz tam gdzie doświadczenie jest nauką.  Twoja kamienna twarz nie wyraża wtedy nic zupełnie   ale chcecie być razem bo inaczej to bezsens.  Nawet gdy oboje podcinacie sobie krtań wzajemnie  uczucie klęski razem jest milion razy silniejsze.

palolinkaaa dodano: 2 grudnia 2011

Nie wiesz czy dojdziesz tam gdzie doświadczenie jest nauką. Twoja kamienna twarz nie wyraża wtedy nic zupełnie, ale chcecie być razem bo inaczej to bezsens. Nawet gdy oboje podcinacie sobie krtań wzajemnie uczucie klęski razem jest milion razy silniejsze.

http:  www.youtube.com watch?v=guyBuc3ZHYI feature=player embedded rozpierdol ♥

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wielbię te telefony  kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam  pytając co jest  dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE  SŁUCHAJ  UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wielbię te telefony, kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam, pytając co jest, dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE, SŁUCHAJ, UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.

zagryzałam wargi  żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce  zmrok zapadający na około  park  On czekający na mnie i wiadomość  którą miałam Mu przekazać   że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch  łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan  kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko  a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania   to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać  bo nawiasem mówiąc kocham  kiedy mnie wita.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

zagryzałam wargi, żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce, zmrok zapadający na około, park, On czekający na mnie i wiadomość, którą miałam Mu przekazać - że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch, łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan, kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko, a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania - to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać, bo nawiasem mówiąc kocham, kiedy mnie wita.

wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę  robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary  a może rzeczywistość   bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność  a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny  pełen bólu sposób zaczynało rozumieć  że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło  definitywnie się pożegnał.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę, robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary, a może rzeczywistość - bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność, a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny, pełen bólu sposób zaczynało rozumieć, że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło, definitywnie się pożegnał.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć