| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | począwszy od czytania ulubionej książki, po zrobienie naleśników z nutellą, wyjście ze znajomymi, obejrzenie dobrej komedii, aż po spanie czy godzinne szpikowanie się kawałkami Chady - nic nie było wystarczającym lekarstwem, by przestać chcieć Go. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ty zawsze przy mnie i za mną w ogień, nie jeden w imię tej przyjaźni stał się Twoim wrogiem |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Twoje cierpienie równa się moje, razem przeżyjemy niejedną paranoję |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | krew mi się ścina jak u Ciebie widzę łzy, pójdę za Tobą nawet w najgorszy syf, |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'Synu żyj tak abyś nie musiał sie wstydzić,nigdy się nie staraj kosztem innych wybić' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | znajoma otworzyła drzwi kabiny i szybkim ruchem zamknęła zeszyt w którym wówczas uzupełniałam zadanie. - szuka Cię. nie wnikam, chce swoje klucze czy coś. czeka na korytarzu. - wypaliła na jednym wydechu. - niech przyjdzie tutaj. - burknęłam do Niej w odpowiedzi, na co skinęła głową i wyszła. nadaremnie zamknęłam drzwi, bo już po kilkunastu sekundach znów zostały otwarte. - dobra, oddaj. - sięgnęłam do plecaka, znalazłam pęk metalowych kluczyków i stając przed Nim, zaczęłam je kołysać na jednym palcu, przed Jego oczyma. nie zabrał ich. kładąc ręce na moich biodrach przycisnął mnie do ściany, równie intensywnie jak wargi do moich ust - jakby wciąż było jak dawniej, jakby nic nie wydarzyło się w międzyczasie, jakby nic się nie posypało. przepłakane noce, ból, niepewność, ciągłe martwienie się stanęły w głowie. naciskając jedną ręką na klamkę, drugą odepchnęłam Go od siebie. - idź, wystarczy. - jęknęłam, starając się zamaskować cierpienie palące na powrót od środka. - ja się nie poddam. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Potem znów powiem Ci, że możesz mi ufać
I to nie jest tak, że już nie lubię Cię słuchać."
- Małpa |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Pozmieniało się do kola,
nie wiem czy to świat zwariował
czy to ja łapię lekką schizofrenie i dziwnego doła"
- PiH |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Musisz wytrwać jeszcze kilka zakrętów,
zanim zwiedzimy zamek strachu i obłędu..."
SumaStyli |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "A kiedy przyjdzie po mnie i sekundy staną w miejscu
I zatrzyma się świat gdy poczuje radość w sercu"
- SumaStyli |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Chodź ze mną tam, wzbij się ponad chmury
Gdzie kończy się świat, upadają mury
Chodź ze mną tam i zostaw codzienność
Gdzie kończy się świat, zaczyna się wieczność"
- SumaStyli |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | jeszcze nie raz spierdolisz wszystko na czym Ci zajebiście zależy. [b-c-k] |  |  |  |